Cztery porwane samoloty, 19 gotowych na śmierć terrorystów, dwa zrównane z ziemią wieżowce WTC — symbole Nowego Jorku i potęgi gospodarczej USA — tyle było trzeba, aby 11 września 2001 roku pogrążyć Amerykę w chaosie. Po uprowadzeniu czterech samolotów pasażerskich porywacze uderzyli w bliźniacze wieże World Trade Center oraz w gmach Pentagonu. Planowany czwarty atak udaremnili walczący z terrorystami pasażerowie. Maszyna rozbiła się w pobliżu Shanksville w Pensylwanii. 11 września minęła 20. rocznica zamachów dokonanych przez terrorystów al-Kaidy w Stanach Zjednoczonych. Zginęło w nich łącznie 2996 osób.

20. rocznica ataków na World Trade Center w Nowym Jorku i Pentagon w Waszyngtonie, to bardzo ważny moment w polityce międzynarodowej i moment, w którym społeczność światowa jednogłośnie wyraziła solidarność z ofiarami ataku.

W Rosji wydarzenia z 11 września stały się mieszanką dezinformacji, polityki zwalczania terroryzmu i postępowania z Afganistanem na nowych zasadach.

Bliższe spojrzenie na to, jak dezinformacja funkcjonowała w rosyjskich państwowych i prokremlowskich mediach, ilustruje instrumentalizację teorii spiskowych.

Lata solidarności

Prezydent Rosji Władimir Putin był pierwszym światowym przywódcą, który skontaktował się z prezydentem USA i złożył kondolencje w 2001 roku. Rosja poparła rezolucję bezpieczeństwa ONZ, w tym RB ONZ nr 1386.

Rosyjskie media głównego nurtu nie poświęcały zbyt wiele uwagi USA i ich sojusznikom w Afganistanie, a międzynarodowy terroryzm pojawiał się jedynie w związku z własnymi wyzwaniami Rosji w rozwiązywaniu problemów bezpieczeństwa na Kaukazie Północnym i atakami terrorystycznymi na dużą skalę, w tym wzięciem zakładników do szkół w Biesłanie. Wydarzenia w Afganistanie były wiadomościami, a nie elementami wspierającymi politykę lub narrację.

Lata „dupleksu” – pewne wsparcie podczas hostowania teorii spiskowych

Niemniej jednak przez lata, zwłaszcza po inwazji USA na Irak i utworzeniu amerykańskich baz logistycznych w Azji Środkowej, z którymi Rosja nie zgadzała się, media kremlowskie, zwłaszcza te skierowane do odbiorców międzynarodowych, próbowały zdystansować się od obu operacji w Afganistanie i pierwotnego stanowiska Putina solidarności z USA po 11 września.

Podczas gdy Rosja pozwalała USA na korzystanie z rosyjskiej przestrzeni powietrznej i kolei jako linii zaopatrzeniowych, co innego zaczęło się dziać w infosferze. Państwowa agencja informacyjna Sputnik ze swoją wielojęzyczną platformą zaczęła promować teorie spiskowe dotyczące ataku z 11 września. Historie promowały dobrze znane tematy dezinformacyjne takie jak np.: państwo amerykańskie i służby specjalne podkładały ładunki wybuchowe w bliźniaczych wieżach; Izrael połączył siły ze złowrogimi, ale nieokreślonymi „globalnymi siłami gospodarczymi” w celu rozpoczęcia wojny ze światem arabskim.

Od solidarności do wrogości

Patrząc z perspektywy czasu – w ciągu dwudziestu lat, od 11 września 2001 roku, polityka Kremla ewoluowała od postawy współczucia, dialogu i współpracy w sprawach międzynarodowych do postawy otwartej wrogości wobec świata zachodniego, pobłażania teorii spiskowych i refleksyjnego antyamerykanizmu, o czym niejednokrotnie pisaliśmy na łamach portalu StopFake PL. Na naszych oczach rozgrywa się konflikt Rosji z Zachodem. W ostatnich latach dezinformacyjne akcje Kremla przybrały na intensywności. Wyraźnie widać, że intensywność działań ewoluuje w związku z sytuacjami, które Rosjanie uważają za korzystne dla siebie. Rosyjskie działania są elastyczne, starają się wprzęgać różne wydarzenia w plan związany z dezinformacją skierowaną przeciwko Zachodowi. 

W każdej wypuszczanej przez prokremlowskich propagandzistów dezinformacji możemy zaobserwować to samo zjawisko, cały czas ten sam schemat: wychwycona i wzmocniona jest teoria marginalna, która zaczyna żyć własnym życiem, rozprzestrzenia się i zaczyna być uzupełniana o nowe wątki. Fakty nie mają znaczenia. Nie mają znaczenia badania naukowe, dociekania, czy badania powołanych komisji. Zdrowy rozsądek tutaj nie istnieje. Teorie spiskowe mają niemal magiczny urok i podsycają wątpliwości i sceptycyzm, tych, którzy mają jakiekolwiek wątpliwości w interesującym ich temacie. W tym miejscu należy raz jeszcze podkreślić, że propagandziści nie upowszechniają zmyślonych fake newsów, uprawiają propagandę polegającą na przekręcaniu faktów i osłabianiu zaufania do instytucji państwowych. To indywidualna decyzja użytkowników mediów, jaką treść będą powielać, jednak uczulamy na to, żeby sprawdzać źródła kolejnych sensacyjnych wątków w sprawach, które nas interesują, bo może to być właśnie element odświeżający starą, puszczoną w obieg dawno temu, dezinformację.

SzyMon / źrodła: EUvsDisinfo, PAP

Fot. https://commons.wikimedia.org