Jewhen Mahda. Zdjęcie – twitter.com

Autor: Jewhen Mahda

Otwarta faza agresji hybrydowej Rosji przeciwko Ukrainie trwa już czwarty rok. Zetknięcie się jednego z największych państw na świecie i jednego z największych krajów europejskich nie mogło pozostać niezauważone, pomimo wszelakich wysiłków Kremla w tym kierunku. Nie warto zapominać jednak o tym, że podstawowym celem Putina jest nie tyle podporządkowanie Ukrainy swym wpływom, ile destabilizacja Unii Europejskiej, a przynajmniej osłabienie jej wpływów na stosunki międzynarodowe.

Właśnie Ukraina, w wyniku przeciwstawienia się agresji rosyjskiej, posiada w tej chwili ogrom informacji, dotyczących taktyki działań Federacji Rosyjskiej. Za tę możliwość nasz kraj zapłacił ogromną cenę – dziesiątki tysięcy zabitych i okaleczonych obywateli, setki tysięcy zmuszonych do wyjazdu czy ucieczki z terenów Donbasu, gigantyczne straty w infrastrukturze kraju. Z drugiej strony – agresja rosyjska przyspieszyła proces kształtowania ukraińskiej politycznej świadomości narodowej i pozbawiła alternatywy wszystkich trzeźwo myślących i patriotycznie nastawionych polityków ukraińskich. Ich jedynym wyborem teraz jest europejska i północnoatlantycka integracja. I rzeczywiście – Ukraina powinna dotrzeć, „dokołatać się” do zachodnich partnerów, opowiedzieć im o szczegółach, osobliwościach działań Rosji, pomóc innym krajom europejskim obronić się przed agresywnymi działaniami Kremla.

Warto zaznaczyć, że w krajach UE jest teraz więcej polityków świadomych tego, w jakim stopniu niebezpieczne są działania Rosji. Z drugiej strony jest również niemało przedstawicieli elit rządzących, którzy w stosunkach z Kremlem chcą powrotu do zasady business as usual. I nic w tym dziwnego, przecież Władimir Putin proponuje krajom Starego Świata bardzo wygodną transakcję: Rosja jest gotowa nie tylko zagwarantować dostawy surowców – nośników energii do UE, ale również kupować w krajach Unii Europejskiej produkty, towary i usługi związane z nowymi technologiami, gwarantując w ten sposób krajom UE wzrost PKB. Niewielu liderów europejskich jest w stanie odmówić tak intratnej propozycji.

Warte uwagi jest również to, że istniejące rozbieżności pomiędzy liderami UE a Wielką Brytanią i Polską (natura tych rozbieżności różni się, lecz są one zauważalne) nie odbijają się na dążeniu Unii Europejskiej do przedłużenia sankcji przeciwko Rosji. Liderzy polityczni UE w ciągu ostatnich lat wprowadzili poważne korekty do swego stosunku wobec Władimira Putina i pozycji Kremla.

Kolejnym wynikiem agresywnych działań Rosji jest wznowienie aktywności NATO. Sojusz Północnoatlantycki zwiększa swoją obecność w Europie Środkowej i krajach nadbałtyckich. Oczywiście przerzuconych tam oddziałów jest zbyt mało, by przeciwstawić się bezpośredniej agresji, lecz NATO w ten sposób ewidentnie „demonstruje swą flagę” oraz zdecydowanie do stawienia oporu możliwej ingerencji Rosji.

Właśnie dlatego UE powinna zwrócić większą uwagę na sytuację w Mołdawii i na Białorusi, krajach postsowieckich, uczestniczących w programie „Partnerstwo Wschodnie”. Jeżeli prezydent Białorusi – Aleksander Łukaszenko kontynuuję politykę lawirowania pomiędzy Unią Europejską a Rosją czyniąc wszelkie możliwe starania, by nie stracić wsparcia finansowego ze strony Kremla, to prezydent Mołdawii – Igor Dodon nie ukrywa swej orientacji na Moskwę. Jednak, aby popełnić pełną geopolityczną zmianę orientacji kraju – byłego faworyta UE – Dodon jest zmuszony zabezpieczyć sobie poparcie większości parlamentarnej. Na wzmocnienie wpływów europejskich na Białorusi i w Mołdawii jest jeszcze czas, a ich liderzy powinni rozumieć, że lojalność wobec Kremla wcale nie jest gwarancją ochrony przed agresją hybrydową.

Czynnik mniejszości posługującej się językiem rosyjskim oraz diaspory rosyjskiej został wypróbowany przez Kreml przy próbach wpływu na nastroje w Unii Europejskiej („Sprawa Lizy” w Niemczech w styczniu 2016 roku). Warto pamiętać, że praktycznie każda płaszczyzna stosunków społecznych może zostać wykorzystana jako przyczółek dla agresji hybrydowej, a Rosja wcale nie zażegnała poszukiwań sposobów wpływu na polityków europejskich. Najbardziej adekwatną odpowiedzią na te dążenia – w dzisiejszej sytuacji – jest wzmocnienie stabilności społeczeństwa oraz skuteczna polityka informacyjna władz polegająca na skutecznej reakcji na wyzwania i niepozwalająca kierowanym przez Kreml propagandystom przejść do ofensywy.

Autor: Jewhen Mahda