Źródło: Arik Toller dla Bellingcat

Studiując artykuły na niedawno uruchomionej stronie USA Really.com można pomyśleć, że czytasz automatycznie generowaną stronę, która istnieje wyłącznie dla optymalizacji wyszukiwarek i kradnie artykuły z bardziej respektowanych mediów. Jeśli jednak przyjrzymy się uważnie, zobaczymy, że na stronie nie ma żadnych reklam: banerów ani okien pop-up, ani Google AdSense – żadnych oznak monetyzacji.

W rzeczywistości, USA Really to nowy projekt tak zwanej „Petersburskiej fabryki trolli”, która jest bardziej znana jako „Olgino” (dzielnica w północno-zachodniej części Petersburga, gdzie mieściło się pierwsze biuro „fabryki trolli”), „Sawuszkina” (chodzi o ulicę Sawuszkina 55 – adres innego biura „fabryki”) i „Agencja Badań Internetowych” (pod taką nazwą „fabryka” jest zarejestrowana).

W tym artykule postaramy się dowiedzieć więcej o USA Really, badając zawartość strony, szczegóły jej tworzenia oraz kontekst działalności innych «mediów», które służą jako przykrywka dla „fabryki trolli”.

Oczywiste pochodzenie rosyjskie

Jest mnóstwo badań udowadniających połączenie USA Really z „fabryką trolli”. Najważniejsze jest kwietniowe badanie Alexander’a Lawrence’a. W skrócie, dowodzą tego informacje z WHOIS, według których właścicielem strony jest osoba mieszkająca w Petersburgu i reprezentująca „RIA FAN” – „agencję prasową”, o której od dawna wiadomo, że jest częścią „fabryki trolli”.

Ponadto, jeszcze przed uruchomieniem strony internetowej, FAN poinformowało o planach stworzenia strony USA Really. O rozpoczęciu działalności tej amerykańskiej strony informowały różne strony, które są częścią „fabryki trolli”.

Krótko mówiąc, fakt, że USA Really jest prowadzona przez „fabrykę trolli”, wcale nie był tajemnicą. Największa z witryn organizowanych przez „fabrykę trolli” ogłosiła zamiar stworzenia strony USA Really na miesiąc przed jej uruchomieniem.

Wybór tematów

Pierwszy artykuł na stronie USA Really został opublikowany 21 maja. Uwidoczniła się w nim tendencja, która jest obserwowana również w momencie przygotowania tej publikacji: pełna niekompetencja, jak również skupianie się na zbrodniach i „chaosie” w Stanach Zjednoczonych. Poza oczywistym tematem strzelaniny w szkole, w tytule pierwszego artykułu na stronie pomylone są symbole cudzysłowu. To sugeruje, że autor przed publikacją nawet nie przeczytał(a) tytułu.

7 czerwca strona internetowa USA Really opublikowała 269 artykułów – średnio około 16 artykułów dziennie. Wśród nich zarówno «oryginalne» artykuły, badania i ogłoszenia, jak i przedruki amerykańskiej prasy regionalnej.

Zawartość tych 269 artykułów jest dość zróżnicowana, ale można ją podzielić na kilka kategorii (uwaga: wszystkie nagłówki i błędy gramatyczne są zachowane i wyglądają tak samo, jak wyglądały na stronie internetowej USA Really w dniu 7 czerwca):

Artykuły sensacyjne – „clickbate”, generalnie o charakterze apolitycznym:

Konserwatywne, popierające Trumpa artykuły i opinie:

Artykuły apolityczne na temat bieżących wydarzeń:

Artykuły o niekończącym się chaosie w USA ze względu na czynniki kulturowe, polityczne, przyrodnicze i przestępcze:

Artykuły proseparatystyczne, głównie w formie kolumn:

Artykuły o teoriach spiskowych, w tym o „handlu ludźmi”, w szczególności dziećmi, rozgrzewające wyobrażenie spiskowców:

Artykuły krytykujące amerykańską policję i politykę imigracyjną:

Chociaż niektóre artykuły na stronie internetowej USA Really są całkowicie fałszywe albo pochodzą z teorii spiskowych, wiele z nich jest rzeczywiście zgodnych z prawdą, co nie jest zaskakujące, ponieważ większość artykułów USA Really w rzeczywistości jest plagiatem z bardziej uznawanych mediów.

Wzorzec niekompetencji

Jedną rzeczą jest napisanie 16 artykułów dziennie na tematy związane ze Stanami Zjednoczonymi, ale zupełnie czymś innymi produkowanie przekonujących treści, które mogą wpłynąć na umysły Amerykanów. Wiele z tak zwanych „stron z fake’ami”, które zyskały popularność na Facebooku i innych portalach społecznościowych w okresie poprzedzającym wybory prezydenckie w USA w 2016 r., nie miało dobrej grafiki ani nie władały sztuką przedstawienia informacji (więcej: w analizie Craiga Silvermana w BuzzFeed News). Jednak te strony czasami odnosiły sukcesy przyciągając czytelników wystarczająco szokującymi nagłówkami lub interesującymi obrazkami w podglądzie sieci społecznościowych.

Trudno spierać się, że USA Really wykazało się kompetencjami w tej dziedzinie. Jedynym powodem do zwrócenia uwagi na tę stronę jest jej oczywiste i publiczne pochodzenie petersburskie. Przykłady nagłówków i zdjęć w podglądzie sieci społecznościowych przedstawiono poniżej. Wiele nagłówków, delikatnie mówiąc, jest trudnych do odbioru, nawet jeśli są napisane przez native speakerów lub autorów kolumn, którzy dobrze znają angielski.

 

Tradycje niekompetencji

USA Really to nie pierwsza strona informacyjna stworzona przez „fabrykę trolli”, może jedna z najbardziej niedorzecznych. Witryny „fabryki” są stosunkowo kompetentne w tworzeniu treści w języku rosyjskim. Na przykład w 2014 r. powstała strona YaPatriot.ru, której treść została skierowana przeciwko rosyjskim opozycjonistom, np. Aleksiejowi Nawalnemu i Borysowi Niemcowowi. Zważywszy, że pracownicy „fabryki trolli” dużo lepiej znają język rosyjski i są lepiej zorientowani w rosyjskiej polityce, zawartość tej strony była znacznie bardziej interesująca dla Rosjan niż treści strony USA Really dla Amerykanów. Na przykład jeden z pracowników witryny «Ja Patriot!» narysował komiks, w którym wojownik z korupcją Aleksiej Nawalnyj pojawia się jako prozachodni super bohater, wróg Rosji i opłacony zachodni agent.

Inne strony „informacyjne” prowadzone przez „fabrykę trolli” przypominają USA Really o tym, że podszywają się pod lokalne media, choć faktycznie prowadzone są z Petersburga. Obecnie niedziałająca witryna „Who is Who” była maskowana jako strona ukraińska, która stara się poprawić sytuację w kraju mówiąc o korupcji, ale w rzeczywistości była całkowicie zarządzana z Petersburga. Lawrence Alexander w 2015 roku szczegółowo opisał opublikowane na stronie fikcyjne historie o matce, która została zmuszona do kradzieży żywności, aby przeżyć w Kijowie, a także antysemicki artykuł o przywództwie Ukrainy.

Nie musimy zgadywać, jak działa „fabryka trolli”, ponieważ rosyjscy dziennikarze wiele lat temu otrzymali dokumenty z Sawuszkina 55, w tym materiały metodyczne, szablony i wymagania ilościowe do pracowników. Oczywiście w ostatnich 3 latach niektóre cechy się zmieniły, ale coś zostało jak dawniej – w szczególności wskaźniki ilościowe, które mają pierwszeństwo przed jakością. Większość artykułów, których autorem jest USA Really, ma mniej więcej tę samą liczbę słów (250-300), obfituje w cytaty i wstawki z innych artykułów. Na przykład artykuł o nalocie policji w Missouri prawie całkowicie jest plagiatem artykułu „Springfield News-Leader”.

Poniżej artykuł USA Really (po lewej) jest porównywany z fragmentami Artykułu ze Springfield News-Leader (po prawej). Kolorem są oznaczone zdania, które są bezpośrednim plagiatem.

 

Wiele hałasu o nic

Różni amerykańscy analitycy i media zwróciły uwagę na USA Really, nazywając stronę „Rosyjską operacją mającą wpływ na amerykańskich wyborców” i „RT na sterydach”. Na przykład Facebook i LiveJournal zablokowały strony USA Really wkrótce po publikacji artykułu McClatchy o tej stronie. Profil „fabryki trolli” został aktywny tylko na Twitterze, gdzie opublikowane są odnośniki do artykułów USA Really, który praktycznie nie wywołuje reakcji (oprócz gniewnych komentarzy o rosyjskich trollach). To konto również sarkastycznie oznacza tweety o swoim pochodzeniu i zachowaniu.

Jeśli amerykańscy „eksperci od wojen informacyjnych” naprawdę wierzą, że strona internetowa USA Really, której większość artykułów jest albo plagiatem, albo napisana obrzydliwym angielskim, może wpłynąć na amerykańskich wyborców w wyborach w 2018 r., to albo amerykańskie pole informacyjne jest w opłakanym stanie, albo analitycy powinni ponownie ocenić rzeczywiste zagrożenie pochodzące z tej witryny.

Uzupełnienie: 5 czerwca RIA FAN opublikowała wywiad z dwoma pracownikami USA Really, którzy (po rosyjsku) skarżyli się na amerykańską cenzurę. W tle wywiadu można zobaczyć mapę USA z uwagami na każdym stanie, które wskazują na różne problemy. Ta mapa nie była wcale tajna: szef USA Really – Alexander Malkevich wyjaśnił działanie systemu.

Niektóre z tych problemów to imigracja (zaznaczona na czerwono), separatyzm (na żółto), prawo do broni / masowe rozstrzały (ciemnoniebieski), ubóstwo (zielony), przestępczość (niebieski), podatki (brązowy), bezrobocie (ciemnoszary) i bankructwo. Na przykład, Missouri, sądząc po mapie, ma problemy z przestępczością, a w Utah nie ma żadnych problemów. W tym wywiadzie pokazano również biuro USA Really, które wygląda jak parodia.

Uwzględniając wywiad, publiczne zapowiedzi RIA FAN o uruchomieniu strony i to, że jest ona zaniepokojona  głównie cenzurą przez władze USA, trudno poważnie odbierać jej zawartość. Rzeczywista publiczność USA Really dość prawdopodobnie składa się z Rosjan, którzy czytają artykuły i oglądają rosyjskojęzyczne wywiady o cenzurze strony, a nie z prawdziwych amerykańskich wyborców.

Źródło: Arik Toller dla Bellingcat

Arik Toller pracuje w Bellingcat od 2015 roku. Sprawdza między innymi wiadomości publikowane w rosyjskich mediach, bada konflikt na wschodzie Ukrainy, analizuje rosyjskie wpływy na ultra-prawicę w USA i Europie, a także dochodzenie w sprawie zestrzelenia malezyjskiego Boeinga.