Amerykański prezydent mówił o inwestowaniu w bezpieczeństwo i stabilność demokratycznego świata, a nie o „inwestowaniu w śmierć Ukraińców”.

Prokremlowskie media rozpowszechniają manipulacyjne informacje na podstawie wystąpienia prezydenta Stanów Zjednoczonych, w którym mowa o reakcji USA na ataki terrorystyczne Hamasu na Izrael i wojnę Rosji z Ukrainą. Wypaczając istotę wypowiedzi Joe Bidena, rosyjskie media podały, że amerykański prezydent rzekomo „przyznał, że oszukał świat pod pozorem walki o demokrację”, a pomoc dla Ukrainy nazwał „inwestycją w morderstwo i amerykański przemysł militarno-przemysłowy”.

„Inwestycje w konflikty zbrojne w Izraelu i na Ukrainie są konieczne dla dobrobytu amerykańskiej gospodarki i jej przemysłu zbrojeniowego” – piszą rosyjskie środki masowego przekazu.

 Zrzut ekranu ze strony kp.ru

„Rozmowy w Waszyngtonie o walce o demokrację i „inteligentnych inwestycjach” zakrywają kalkulację finansową… Waszyngton jest obojętny na Izraelczyków i Palestyńczyków oraz na Ukraińców. Nie ma dla nich znaczenia, gdzie toczy się wojna. Gdyby pojawiła się możliwość rozpoczęcia działań wojennych na Marsie, Stany Zjednoczone również tam by interweniowały” – podsumowują rosyjskie media.

19 października prezydent USA wygłosił specjalne przemówienie, w którym podkreślił potrzebę dalszego wsparcia Ukrainy w walce z rosyjską agresją oraz solidarność USA z Izraelem. Amerykański prezydent naprawdę nazwał pomoc dla Ukrainy i Izraela, które zostały zaatakowane przez terrorystów, inwestycją dla obywateli USA. Rosyjskie media wyrwały jednak cytat Joe Bidena z kontekstu, „zapominając” wyjaśnić, dlaczego szef Białego Domu użył tego konkretnego wyrażenia.

Biden nie miał na myśli inwestycji w „morderstwa Ukraińców” czy amerykański kompleks przemysłowy, jak piszą rosyjskie media. Prezydent mówił o inwestowaniu w bezpieczeństwo i stabilność demokratycznego świata. Biden zauważył, że kiedy terroryści nie płacą ceny za swój terror, a dyktatorzy nie płacą za swoją agresję, powodują jeszcze większy chaos, śmierć i zniszczenie, rozpoczynając łańcuch bezkarnej brutalności na całym świecie.

Amerykański prezydent podkreślił, że istnieje bezpośredni związek pomiędzy zwycięstwem Ukrainy w wojnie rosyjskiej a dobrobytem obywateli amerykańskich. Biden podkreślił, że jeśli dyktator Putin i jemu podobni nie zostaną teraz zatrzymani, to po Ukrainie i Izraelu przeniosą się do innych krajów – państw bloku NATO, do którego należą Stany Zjednoczone.

Jeśli nie powstrzymamy dążenia Putina do władzy i kontroli nad Ukrainą, nie ograniczy się on do Ukrainy. Putin groził już, cytuję, „przypomnieniem” Polsce, że jej zachodnia ziemia była prezentem od Rosji. Jeden z jego czołowych doradców, były prezydent Rosji, nazwał Estonię, Łotwę i Litwę „bałtyckimi prowincjami” Rosji. To wszyscy sojusznicy NATO… jeśli Putin zaatakuje sojusznika z NATO, będziemy bronić każdego centymetra NATO, zgodnie z wymogami Traktatu. A wtedy dostaniemy to, czego nie chcemy – jeszcze raz podkreślam, że nie chcemy – dostaniemy wojska amerykańskie walczące w Rosji lub walczące przeciwko Rosji” – podkreślił Biden.

To właśnie w tym kontekście możliwego rozprzestrzeniania się agresji Putina na kraje NATO i zapobiegania bezpośrednim konfrontacjom między Stanami Zjednoczonymi a Rosją Joe Biden ogłosił, że 20 października kieruje do Kongresu pilną prośbę o finansowanie potrzeb Ameryki w zakresie bezpieczeństwa narodowego – „aby wesprzeć naszych niezwykle ważnych partnerów, Izrael i Ukrainę”.

To mądra inwestycja. Przyniesie amerykańskie dywidendy w zakresie bezpieczeństwa dla pokoleń. Pomoże chronić wojska amerykańskie. Pomoże nam zbudować bezpieczniejszy świat, w którym zapewnimy pokój i dobrobyt naszym dzieciom i wnukom” – podkreślił Biden

Ponadto amerykański prezydent odnotował sukcesy armii ukraińskiej w walce z rosyjskim najeźdźcą. Biden podkreślił, że „Kijów, jak poprzednio, stoi dzięki odwadze narodu ukraińskiego”, a Ukraina odzyskała już ponad 50% terytorium okupowanego przez wojska rosyjskie. W związku z tym, prezydent USA po raz kolejny podkreślił, potrzebę wsparcia Ukrainy, ponieważ demokracja nie może „pozwolić na zwycięstwo terrorystom takim jak Hamas i tyranom takim jak Putin” – podsumował.

MT