Źródło: Jurij Bierszydskij dla The Insider

Dmitrij Kisielow w programie telewizyjnym „Wiesti Niedieli” spekuluje na temat historycznego i światowego znaczenie pandemii COVID-19:

„Miniony tydzień przejdzie do historii jako tydzień wydarzeń, które nigdy wcześniej nie miały miejsca, jako tydzień wydarzeń, które na zawsze zmienią nasz świat. Na początek zawaliła się strefa Schengen. Kontrolę na swych granicach przywrócili Niemcy, Szwajcaria, Austria, Węgry, Czechy, Dania, Polska i Litwa. Czyli oznacza to, że strefy Schengen ze swobodą przemieszczania się między 26 europejskimi krajami członkowskimi już nie ma. To dopiero pierwsze kroki w sprawie odrzucenia uroków globalizacji na rzecz przywrócenia państw narodowych. Jeszcze miesiąc temu coś takiego było nie do wyobrażenia.

W rzeczywistości jest to upadek idei europejskiej i przejście do innej kultury politycznej wraz z jednoczesną zmianą wartości. Cały ten blichtr sloganów o solidarności, wzajemnej pomocy, wspólnych wartościach, prawach człowieka i humanizmie został rozwiany przez wiatr wówczas, gdy Włochy, w których na koronawirusa zmarło więcej osób niż w Chinach, poprosiły UE o pomoc. Ale pomocy im odmówiono. Włochy zwróciły się o środki ochrony indywidualnej i sprzęt medyczny, w szczególności o respiratory.  W odpowiedzi na prośbę Niemcy i Francja ograniczyły eksport ze swoich krajów  ochronnych maseczek medycznych. 

A respiratory Włochy otrzymały tylko z Chin – tysiąc sztuk, plus 50 tysięcy testów, miliony masek i dziesiątki tysięcy kombinezonów ochronnych. Przypomnijmy, że Włochy są uczestnikiem projektu „Jeden pas – jeden szlak”. I przy tej sytuacji okazało się, że solidarność w ramach globalnego chińskiego projektu jest znacznie bardziej rozwinięta niż w UE. Chińczycy wysłali do Włoch również swych lekarzy, czyniąc to bez żadnych wzniosłych i pompatycznych słów, w których wygłaszaniu w Europie są mistrzami”.

Po pierwsze, układ z Schengen przewiduje prawo każdego uczestnika do tymczasowego zawieszenia jego działania i wznowienia kontroli granicznej. W Kodeksie granicznym Schengen przewidziano:

„W przypadku istnienia poważnego zagrożenia dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa wewnętrznego kraje te mogą, w drodze wyjątku, przywrócić kontrole graniczne na swoich granicach wewnętrznych na okres nieprzekraczający 30 dni (z możliwością przedłużenia na warunkach określonych w kodeksie) lub na przewidywany okres poważnego zagrożenia.  Działanie to należy uznać za ostateczność. Jeśli taka kontrola zostanie przywrócona, należy niezwłocznie powiadomić o tym inne kraje UE należące do strefy Schengen i Komisję Europejską w celu przeprowadzenia ewentualnych konsultacji. Jednocześnie należy poinformować Parlament Europejski i Radę UE”. 

Zdarzały się już przypadki, gdy poszczególne kraje UE tymczasowo przywracały kontrolę na swoich granicach. Tak przykładowo Włochy zawiesiły swobodne przekraczanie swoich granic podczas szczytów G8 w Genui w 2001 roku oraz w Akwili w 2009 roku. Niemcy podjęły takie działania podczas Mistrzostw Świata w piłce nożnej w 2006 roku. W 2016 roku Austria wprowadziła kontrole na granicach z Węgrami i Słowenią w celu zwalczania napływu nielegalnych migrantów. Oczywiście pandemia COVID-19 wymagała wprowadzenia najbardziej zdecydowanych środków ograniczających przemieszczanie w historii strefy Schengen. Nic jednak nie wskazuje na to, że po zakończeniu pandemii Europa nie powróci do systemu otwartych granic.

Rząd włoski rzeczywiście na początku marca zwrócił się do UE o pomoc w ramach unijnego mechanizmu ochrony ludności, ale w sytuacji pandemicznej szybkie udzielenie jej pomocy było niemożliwe. Włoscy urzędnicy, podobnie jak wielu spoza UE, ostro skrytykowali wówczas Brukselę. Charakterystycznym w tej sytuacji jest artykuł w amerykańskim czasopiśmie „Foreign Policy” z  dnia 14 marca: „UE opuszcza Włochy w potrzebie”.

Jednak odpowiedź Brukseli na prośbę Włoch wkrótce nastąpiła, choć i z pewnym opóźnieniem.   19 marca UE ogłosiła, że cała proponowana przez Chiny pomoc dla Brukseli (50 tysięcy testów na COVID-19 oraz 2,2 miliona różnego rodzaju masek medycznych) została wysłana do Włoch. A 22 marca Komisja Europejska w trybie pilnym, w ciągu dwu dni, zatwierdziła wniosek Włoch o pomoc w produkcji i zakupie sprzętu medycznego oraz środków ochrony osobistej w wysokości 50 milionów euro. Trzy dni wcześniej Komisja Europejska przyjęła tymczasowy przepis dotyczący wspierania gospodarki podczas epidemii COVID-19 i umożliwiający przyznanie takiej pomocy.

Możliwe, że europejską biurokrację można winić za brak operatywności, dzięki czemu reakcja na niebezpieczną sytuację we Włoszech była zbyt wolna.  Z tym że Kisielow opiera swoje wnioski na temat „upadku idei europejskiej” na oświadczeniach sprzed ponad tygodnia, nie zwracając uwagi na dalszy rozwój wydarzeń.

Źródło: Jurij Bierszydskij dla The Insider