Informacja, że ​​dziadek Andrzeja Dudy rzekomo służył w UPA, a nawet przyjaźnił się ze Stepanem Banderą, jest starym fake’iem rosyjskich mediów. Dziadek prezydenta RP Andrzeja Dudy, Alojzy Duda, mieszkał w Starym Sączu, był katolikiem i pracował jako kuśnierz. Zmarł w 1992 roku. Wspomniany przez rosyjskich propagandystów Mychajło Iwanowycz Duda, nie jest krewnym polskiego prezydenta.  

Rosyjskie media po raz kolejny oskarżyły dziadka polskiego prezydenta Andrzeja Dudy o związki z członkami ukraińskiego ruchu wyzwoleńczego, z UPA. Nowym impulsem do rozpowszechniania starego fake’a o rodzinie prezydenta RP była wypowiedź prokuratora generalnego Białorusi Andrieja Szwieda, który zamierza zbadać działalność w czasie wojny dziadka Andrzeja Dudy, który rzekomo był w składzie batalionu ukraińskiego na Białorusi podczas II wojny światowej. Oświadczenie białoruskiego prokuratora zostało rozpowszechnione przez rosyjskie media propagandowe w tym RIA Nowosti, Argumienty i faktyRegnumRBCIzwiestijaGazeta.ru oraz inne środki masowego przekazu. 

„Obecnie aktywnie dokumentujemy działalność dziadka polskiego prezydenta, który był członkiem ukraińskiego batalionu” – oświadczył białoruski prokurator generalny. 

Zrzut ekranu – ria.ru

Informacja, że ​​dziadek prezydenta RP mógł być członkiem ukraińskich oddziałów powstańczych, pojawiła się po raz pierwszy w 2015 roku. Twierdzono wówczas i później, że Andrzej Duda był wnukiem Mychajła Dudy, ukraińskiego „nacjonalisty” i dowódcy UPA. Reagując na tego typu informacje, Andrzej Duda na swoim profilu na Twitterze podkreślił, że jego dziadek miał na imię Alojzy Duda, mieszkał w Starym Sączu, był kuśnierzem i zmarł 1 lipca 1992 roku. W artykule o swojej rodzinie, opublikowanym w polskim wydaniu Polityki z dnia 31 maja 2015 roku, prezydent powiedział, że „kochał opowieści dziadka i chodził z nim do kościoła, a potem do sklepu po chleb i ser”. Podane przez niego informacje potwierdzają również artykuły w prasie, w których można znaleźć zdjęcie prezydenta z jego dziadkiem Alojzym. Tymczasem Mychajło Iwanowycz Duda, któremu rosyjska propaganda przypisuje powiązania rodzinne z polskim prezydentem, zmarł w 1950 roku, 22 lata przed narodzinami Andrzeja Dudy. Więc wątpliwe jest, że mogli chodzić gdzieś razem. Dziadkiem Andrzeja Dudy ze strony matki był Nikodem Milewski. Urodził się w Warszawie w 1894 roku. W 1939 roku jako oficer Wojska Polskiego trafił do sowieckiej niewoli, ale udało mu się uciec.  

Zrzut ekranu z profilu @AndrzejDuda

Po tym, jak fałszywe informacje o dziadku prezydenta Dudy ponownie zaczęto rozpowszechniać w prokremlowskich mediach, kanałach w Telegramie oraz mediach społecznościowych, w maju 2022 roku skomentował je rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Stanisław Żaryn. Wówczas kolejna fala dezinformacji, wywołana wizytą głowy państwa polskiego w Kijowie, miała na celu zdyskredytowanie przyjaznych stosunków polsko-ukraińskich.

Stanisław Żaryn opublikował na Twitterze następujące oświadczenie: „W mediach rosyjskich i kanałach informacyjnych pracujących na rzecz Kremla wciąż identyfikowane są elementy kampanii oczerniania Prezydenta RP. Promowane są kłamstwa dotyczące rodziny Prezydenta. Zbieżność nazwisk jest wykorzystywana przez rosyjskich propagandzistów do oczerniania polskiego Prezydenta poprzez sugerowanie niezgodnych z prawdą koligacji z działaczem UPA”.