Źródło: Jurij Bierszydskij dla The Insider

Program Pierwszy(„Pierwyj kanał”) telewizji rosyjskiej w porannym programie informacyjnym poinformował:

Amerykańscy eksperci doszli do wniosku, że Petro Poroszenko przegrał wybory ze względu na swoją politykę nacjonalistyczną. Obserwatorzy wpływowego magazynu analitycznego National Interest wskazują, że porażka Poroszenki jest przewidywalną reakcją społeczeństwa na ograniczenie handlu z Rosją, politykę migracyjną i dyskryminację języka rosyjskiego – przecież większość mieszkańców miast mówi po rosyjsku, a prawie połowa ludności ma krewnych w naszym kraju”.

„Eksperci amerykańscy” o których wspomina „Pierwyj kanał”, to w rzeczywistości jeden jedyny felietonista National Interest, profesor Uniwersytetu Rhode Island Nicolai Petro, ekspert Międzynarodowego klubu dyskusyjnego „Wałdaj”, znany ze swych prorosyjskich poglądów.

Sam siebie pozycjonuje jako specjalistę od tematów związanych z Ukrainą, a nawet opublikował w 2017 roku książkę „Ukraina w kryzysie”, co nie miało wpływu na to, że w jego artykule w National Interest są ewidentne błędy:

„… powolny, ale stały wzrost frustracji mieszkańców regionów rosyjskojęzycznych, objawiający się w niespodziewanie dużej frekwencji na tych wyborach prezydenckich”.

W rzeczywistości największą frekwencję odnotowano w obwodach lwowskim i wołyńskim na zachodzie kraju, gdzie język rosyjski nie jest powszechnie używany (w pierwszej turze wyborów frekwencja wynosiła odpowiednio 68,91% i 68,4%). Ogólnie rzecz biorąc, najaktywniej głosowały Zachód i Centrum, a nie rosyjskojęzyczne Wschód i Południe.

Nicolai Petro twierdzi:

„Warto podkreślić, że gdyby „Blok Opozycyjny” wyznaczył na wybory jednego kandydata, a nie trzech, to najprawdopodobniej wygrałby on z Poroszenką w pierwszej turze, a Ukraińcy musieliby wybrać między dwoma potencjalnymi kandydatami prorosyjskimi”.

Określenie Wołodymyra Zełeńskiego jako prorosyjskiego kandydata jest dość kontrowersyjne, a jakich trzech kandydatów z „Bloku Opozycyjnego” ma na myśli Petro? – nie jest jasne w ogóle. Prorosyjska grupa parlamentarna „Blok Opozycyjny” mianowała jednego kandydata – Aleksandra Wiłkuła. W 2018 roku w grupie parlamentarnej doszło do rozłamu, jeden z jego współprzewodniczących, Jurij Bojko, dołączył do nowej siły politycznej – „Platforma Opozycyjna – Za Życie”, która i nominowała go kandydatem w wyborach prezydenckich. Inny były członek „Bloku Opozycyjnego”, Jewgienij Murajew, został zarejestrowany jako kandydat, ale później wycofał swoją kandydaturę na rzecz Wiłkuła. Suma wyników Bojko i Wiłkuła w pierwszej turze wyborów (15,83%) była nieco niższa niż wynik Poroszenki (15,95%).

Co zaskakujące, Petro, mówiąc o „załamaniu gospodarczym, zmniejszeniu świadczeń socjalnych i zasiłków oraz dziewięciokrotnym wzroście cen gazu”, twierdzi, że nie był to decydujący czynnik w wyborach; jego zdaniem sedno sprawy kryje się w próbach Poroszenki, by podzielić ludność kraju na „prawdziwych patriotów Ukrainy” i „mityczną «piątą kolumnę» wspierającą Rosję”. W artykule nie ma ani słowa o skandalach korupcyjnych, które zaszkodziły reputacji prezydenta,  jak również o jego konflikcie z byłymi sojusznikami – Igorem Kołomojskim i Michaiłem Saakaszwilim. Co ciekawe – RT publikując skrócone tłumaczenie artykułu, w ogóle ominęła sytuację gospodarczą.

Czasopismo National Interest, w którym jest publikowana kolumna Petro, było kiedyś w istocie uważane za bardzo wiarygodne wydanie; właśnie w tym magazynie, w 1989 roku, opublikowany został esej Francisa Fukuyamy „Koniec historii”. Ale w 2001 roku wydanie zostało kupione przez „Nixon Center”, a w 2005 roku, z powodu braku zgody z nową polityką redakcyjną, Fukuyama i jego zwolennicy opuścili magazyn i założyli nowy – The American Interest.

Prezes „Nixon Center” i wydawca National Interest Dmitrij Simes, były pracownik naukowy i sekretarz organizacji komsomolskiej Radzieckiego Instytutu Gospodarki Światowej i Stosunków Międzynarodowych, wyemigrował w 1973 roku do Stanów Zjednoczonych. Simes jest stałym uczestnikiem Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego „Wałdaj” oraz współprowadzącym programu politycznego „Wielka Gra” («Большая игра») w rosyjskim Programie Pierwszym („Pierwom kanale”).

Źródło: Jurij Bierszydskij dla The Insider