Źródło: Jurij Bierszysdskij dla The Insider

Program informacyjny „Wriemia” rosyjskiej stacji telewizyjnej „Pierwyj Kanał” poświęcił cały reportaż „nieuczciwemu” zachowywaniu władz ukraińskich: Ukraina od dawna przestała wpłacać składki do budżetu WNP, ale nie opuszcza tej organizacji.

Zdaniem autora reportażu – Jekatieriny Kibalczicz, pomimo wypowiedzi Petra Poroszenki, że dla Ukrainy „przebywanie tam [w WNP] nie ma sensu”, ponieważ ten kraj „dąży do Europy”, Ukraina nie rezygnuje z formalnego członkostwa, ponieważ byłoby to nieopłacalne.

Dla przeciętnego zjadacza chleba nie zawsze jest jasne, co daje członkostwo w WNP, więc korespondent wyjaśnia: „W ramach Wspólnoty Niepodległych Państw działają setki porozumień: strefa gospodarcza, uznanie stażu pracy za czasów radzieckich przy naliczaniu emerytur oraz, przykładowo, wzajemne uznawanie świadectw dotyczących oświaty. Gdyby Ukraina rzeczywiście wycofała się z WNP, minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin musiałby potwierdzić dyplom, ponieważ studiował w moskiewskim Instytucie Fizyki i Technologii. Jednak Klimkin nie szykuje się do egzaminów w tym tygodniu i spokojnie sobie drzemał na posiedzeniu w ONZ w trakcie przemówienia Petra Poroszenki”.

Wszystkie trzy przykłady rzekomo korzystnych dla Ukrainy umów w ramach WNP, przedstawione przez autora materiału dziennikarskiego, są fake’iem.

Strefa Ekonomiczna (Wspólna Przestrzeń Gospodarcza) wcale nie jest bezpośrednio związana z WNP. W 2003 roku Ukraina wraz z Białorusią, Kazachstanem i Rosją ogłosiła zamiar stworzenia wspólnej przestrzeni gospodarczej, ale wycofała się z tego procesu. Rozwój inicjatywy doprowadził do powstania Unii Celnej, a później Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej. Ukraina nigdy nie była członkiem tych stowarzyszeń.

Całkiem możliwe, że jako strefę ekonomiczną autorka materiału pojmuje Strefę Wolnego Handlu utworzoną w 2011 roku. Ukraina podpisała Umowę o wolnym handlu, ale w 2015 roku Rosja jednostronnie ogłosiła zawieszenie tego porozumienia względem Ukrainy „ze względu na wyjątkowe okoliczności wpływające na interesy i bezpieczeństwo gospodarcze Federacji Rosyjskiej, które wymagają natychmiastowych działań”. Więc, jako środek lustrzany, Ukraina również zawiesiła przyznawanie Rosji preferencji handlowych.

Co dotyczy sowieckiego stażu pracy – jest on uznawany przy obliczaniu emerytur również w krajach postsowieckich, które nigdy nie dołączyły do WNP – na przykład na Łotwie i w Estonii.

Uznanie świadectw i dyplomów reguluje nie tylko Traktat w ramach WNP, ale również Konwencja Lizbońska, która została podpisana nie tylko przez Rosję i Ukrainę, ale także przez Stany Zjednoczone, Kanadę, Australię, państwa członkowskie UE i inne kraje. Od 2017 roku zniesiono wymogi obowiązkowej legalizacji dyplomów wydawanych w krajach, które przystąpiły do Konwencji. Więc Pawłowi Klimkinowi (w przypadku wyjścia z WNP) nic nie grozi: dyplom wspomnianej rosyjskiej uczelni Ukraina, jak i wiele innych krajów świata, uznaje w każdym z wypadków.

To, czy Ukraina nadal jest członkiem WNP, jest kwestią kontrowersyjną. W roku 1991 była jednym z założycieli Wspólnoty, ale nie ratyfikowała jej założeń i regulaminu, a zgodnie z nim ratyfikacja jest nieodwołalnym warunkiem samego członkostwa. De facto Ukraina uczestniczyła w pracach (obradach) WNP, ale w 2014 roku poinformowała o rozpoczęciu procesu wyjścia. W maju 2018 roku prezydent Poroszenko odwołał przedstawicieli Ukrainy ze wszystkich organów WNP. Jednakże sekretarz wykonawczy WNP – Siergiej Lebiediew oświadczył w lipcu, że uważa Ukrainę za obserwatora nadal biorącego udział w pracach Wspólnoty.

Źródło: Jurij Bierszysdskij dla The Insider