Ustawa JUST, potocznie zwana Ustawą 447, to ustawa Kongresu Stanów Zjednoczonych uchwalona w 2017 roku, dotycząca monitorowania przez Departament Stanu USA, w postaci jednorazowego raportu, realizacji postanowień Deklaracji Terezińskiej z 30 czerwca 2009. Deklarację tę podpisało 46 państw i dotyczy ona skłonienia państw, które ją podpisały, do regulowania statusu prawnego majątku ofiar Holocaustu, pomocy ocalałym z zagłady Żydom oraz do prowadzenia edukacji na temat niemieckiej zbrodni i jej następstw. Akt ten nie ma charakteru wiążącego i nie rodzi żadnych obowiązków oraz nie określa sankcji wobec państw, które nie stosują się do jego postanowień. W Polsce domniemanym konsekwencjom Ustawy 447 dużo miejsca w kampanii wyborczej poświęcili kandydaci koalicji Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy, twierdząc, że rząd PiS jest uległy wobec USA i Izraela i Polska wypłaci wysokie odszkodowania za mienie bezspadkowe. Czy działania dotyczące Izraela i temat spadkobierców wywołujący gorące dyskusje, obawy i emocje, którymi można grać w polityce to elementy jakiejś szerszej koncepcji dezinformacyjnej? Czy może to być element rozgrywania Polski w obszarze sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi?

– To jest niewątpliwie w niektórych sytuacjach element działań destabilizujących, realizowanych przez aktorów zewnętrznych, czyli w tym przypadku również przez Federację Rosyjską – twierdzi Kamil Basaj z Fundacji Info Ops Polska. – Ale jest to temat dużo bardziej złożony, z tego względu, że z jednej strony jest sama Ustawa 447, ale w propagandzie często pojawia się w tym kontekście również temat antysemityzmu. Szczególnie w zachodnich ośrodkach medialnych. Zabieg ten ma na celu negatywnie obrazować Polskę. Mówimy tutaj o rosyjskich ośrodkach, które są anglo-, niemiecko- i francuskojęzyczne. Chodzi o to, żeby ukazać Polskę jako kraj antysemicki, zaangażowany w Holocaust, realizujący tę politykę antysemityzmu po dzień dzisiejszy. Jednocześnie propagandyści rosyjscy realizują przekaz maskujący działania podejmowane w stosunku do ludności żydowskiej przez Rosję, również w kontekście historycznym i promuje bardzo silnie tezy, jakoby Rosja była ostoją wolności i pokoju dla Żydów uciekających przed polskim antysemityzmem. Jest to wielowektorowa, bardzo skomplikowana operacja dezinformacyjna, wymierzona głównie w wizerunek Polski, ale jest ona również podchwytywana przez innych aktorów. Zdarzały się operacje, w których zaangażowane były Gminy Żydowskie na terenie USA czy Kanady, które na kanwie tzw. Ustawy 447, realizowały skoordynowane działania komunikacyjne wymierzone w wizerunek państwa polskiego lub takie, które były nakłaniające, miały stworzyć wrażenie jakoby w oparciu o ten polski antysemityzm miały nastąpić jakieś zmiany w relacjach pomiędzy Polską a chociażby Stanami Zjednoczonymi. Takie działania są widoczne po dziś dzień, niemniej jednak pamiętajmy o tym, że nie każde działanie komunikacyjne w cyberprzestrzeni jest tą kampanią. Część tych działań jest organizowanych przez obywateli polskich mających określone poglądy społeczne, polityczne, związane z historią Polski, którzy propagują takie a nie inne informacje. Natomiast kwestią już analityki jest dokładne określenie tego, które z tych elementów są elementem ingerencji obcej, które są elementem zaangażowania rosyjskich ośrodków propagandowych, a które np. są elementem działania ośrodków niepaństwowych, ale np. związanych z radykalną diasporą żydowską mieszkającą w Kanadzie.

WP