Źródło: Jurij Bierszydskij dla The Insider

Wydanie „Wiesti” poinformowało:

„Francja chce zaproponować Unii Europejskiej zniesienie sankcji antyrosyjskich.

Jedna z francuskich partii politycznych planuje poruszyć w Parlamencie Europejskim kwestię zniesienia sankcji wobec Rosji. Chodzi o Zjednoczenie Narodowe (RN – „Rassemblement national”), znane wcześniej jako Front Narodowy (FN – „Front national”) Marine Le Pen. 

O planach partii opowiedział w wywiadzie dla gazety „Izwiestija” deputowany Thierry Mariani. Przypomniał on, że pod koniec maja odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, a następnie przedstawiciele Francji w PE chcą wnieść do rozpatrzenia kwestię sankcji. Mariani jednak podkreśla, że jeśli UE się zgodzi, to całkowite zniesienie sankcji zajmie co najmniej 2 lata.

Mariani, jako francuski deputowany, wielokrotnie odwiedzał Krym – przypomina rosyjska stacja telewizyjna „Rossija 24”. Również w tym wywiadzie mówił o zainteresowaniu swoich rodaków inwestycjami w sanatoria na Krymie oraz wezwał mieszkańców Krymu do rozwoju zorganizowanej turystyki grupowej dla Francuzów”.

Materiał podany przez „Wiesti” jest interesujący chociażby pod tym względem, że prawie każdy akapit w nim jest zaprzeczeniem treści poprzedniego.

W nagłówku stwierdzono, że Francja opowiada się za zniesieniem sankcji. Z pierwszego akapitu wynika, że to nie Francja, a francuska skrajnie prawicowa opozycyjna partia „Zjednoczenie Narodowe”, na której czele stoi Marine Le Pen. Jak wiadomo, jej dawna partia – „Front Narodowy” była po części finansowana dzięki pożyczkom udzielanym przez banki rosyjskie.

Ale już w następnym akapicie okazuje się, że do zniesienia sankcji nawołuje wcale nie Le Pen i organy zarządzające partii, a kandydujący do Parlamentu Europejskiego Thierry Mariani, który nawet nie jest członkiem „Zjednoczenia Narodowego”.

Cała kariera polityczna Mariani była związana z partią gaullistów, najpierw zwaną „Unią Demokratów na rzecz piątej Republiki”, a następnie „Zgromadzeniem na rzecz Republiki” oraz „Unią na rzecz Ruchu Ludowego”, a teraz nazywaną „Republikanie”. W latach 2010 – 2012 był ministrem transportu w rządzie François Fillona. Na początku 2019 roku Mariani opuścił partię, ponieważ nie został uwzględniony na partyjnej liście kandydatów na deputowanych do Parlamentu Europejskiego i przyjął propozycję kandydowania z listy „Zjednoczenia Narodowego”. Przy czym do partii Marine Le Pen bezpośrednio nie przystąpił.

Jak słusznie zauważyły „Wiesti”, Mariani niejednokrotnie odwiedzał Krym, przy czym nawet po aneksji, był obserwatorem w wyborach w Sewastopolu i stał na czele delegacji parlamentarnych, w których uczestniczyli mało znani we Francji deputowani. Wraz z Władimirem Yakuninym kieruje organizacją „Dialog francusko-rosyjski”. Ma także i powiązania rodzinne z Rosją: jego żona pochodzi z Jekaterynburga i dopiero w wieku dorosłym przyjęła obywatelstwo francuskie.

Źródło: Jurij Bierszydskij dla The Insider