Rosja prowadzi koronadyplomację, rozumianą jako pomoc medyczną i humanitarną, udzielaną w czasie pandemii COVID-19.

Według dr hab. Agnieszki Leguckiej z z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych – rosyjska dezinformacja podczas koronadyplomacji charakteryzuje się o wiele większym zasięgiem. Rosjanie pomagali w okresie od lutego do lipca około 30 państwom, ale w szczególności te, które objęły największy zasięg i cieszyły się dużym zainteresowaniem to pomoc kierowana do Włoch i do Stanów Zjednoczonych. To, co się udało Rosjanom oraz Chińczykom, to to, że rzeczywiście ta pomoc zyskiwała duże zainteresowanie opinii publicznej, czyli uzyskiwała o wiele większy zasięg niż pomoc chociażby taka, która była kierowana ze Stanów Zjednoczonych do Chin, czy do Rosji. Rzeczywiście to, co Rosjanie próbowali dzięki tej dezinformacji promować to to, że Rosja jest tym dobrym aktorem, który pomaga natomiast taka np. Polska, która stała się również ofiarą ataku deziformacyjnego – nie pomaga. W tym czasie, kiedy Rosjanie wysyłali swój sprzęt medyczny do Włoch, również w polskich mediach były powielane informacje, które mówiły o tym, że Polacy zatrzymali wielki transport maseczek do tego państwa.

Cele działań dezinformacyjnych w czasie koronadyplomacji, to z jednej strony pokazanie sukcesu państwa rosyjskiego, które świetnie sobie radzi w walce z pandemią, ale jednocześnie dyskredytacja państw zachodnich, które bez pomocy Chin, bez pomocy Rosji nie są w stanie poradzić sobie z problemem. Jednocześnie nie mogą liczyć na zachodnich sojuszników. Miało to również wydźwięk wewnętrzny, dlatego, że wtedy rosyjskie media pokazywały jak świetnie sobie te dwa państwa radzą podczas tak ważnego kryzysu, jakim jest pandemia.

WP