Rosyjskie kanały dezinformacyjne najczęściej kojarzą się nam z prokremlowskimi mediami, które rozpowszechniają zmanipulowane bądź w skrajnych przypadkach całkowicie kłamliwe narracje. By dowiedzieć się, czym żyje Kreml, należy zajrzeć na portal Sputnik – trzeba pamiętać, że to nie żadne medium, tylko rosyjska rządowa agencja informacyjna oraz sieć stacji radiowych i wielojęzyczna strona internetowa, których właścicielem w całości jest rosyjskie państwowe przedsiębiorstwo medialne Rossija Siegodnia, utworzone 9 grudnia 2013 roku dekretem prezydenta Rosji Władimira Putina, można też obejrzeć materiały stacji RT: założona 10 grudnia 2005 roku telewizja, powstała z inicjatywy ówczesnego ministra komunikacji Michaiła Lesina oraz Aleksieja Gromowa – rzecznika prasowego Władimira Putina. Właścicielem stacji jest rosyjska międzynarodowa agencja informacyjna RIA Novosti finansowana ze środków budżetu Rosji. Czytając zamieszczane tam materiały, przyglądając się występującym w nich gościom, możemy w łatwy sposób dowiedzieć się jakie są plany rosyjskiego rządu, czym będzie karmiona opinia publiczna, w jaki sposób interpretowane są fakty i co nie mniej ważne, kto sprzyja rosyjskiej narracji. Jest jednak jeszcze jedno miejsce, do którego warto zajrzeć, by otrzymać informacje z pierwszej ręki, czym żyje Kreml. To strona internetowa ambasady Rosji w Polsce. 

Strona jest tak skonstruowana, że nie stwarza nawet pozorów, czemu służy. Jest tubą propagandową Rosji. Gdy wchodzimy na strony ambasad innych państw np. Stanów Zjednoczonych, Niemiec czy Ukrainy otrzymujemy przede wszystkim informacje konsularne. W sekcjach oznaczonych jako aktualności znaleźć można materiały prasowe dotyczące aktywności ambasadora danego kraju w Polsce, bądź wzajemnych relacji międzynarodowych. Na stronie Białorusi znaleźć można także aktualności z MSZ Białorusi, czy aktualności z Białorusi, jednak w większości są one w języku angielskim. Po polsku zamieszczane są jedynie aktualności z ambasady.

Tu ważne zastrzeżenie, nie przejrzałem stron internetowych wszystkich ambasad i konsulatów w Polsce. I drugie zastrzeżenie, mam świadomość aktywności niektórych ambasadorów w mediach społecznościowych, które nie ograniczają się do wymienionych tu obszarów, a niekiedy głęboko ingerują w życie polityczne naszego kraju. Ograniczam się jednak do oficjalnych stron internetowych.

Inaczej jest na stronie internetowej ambasady Rosji w Polsce. Tu przede wszystkim witają nas „newsy”. Ale to nie są jakieś przypadkowe newsy. Nie są to też newsy dotyczące aktywności ambasadora czy takie z życia placówki. To są newsy, które mają kształtować świadomość. Niestety nie demonizuję. Przeglądam stronę 22 lipca (cóż za data na takie lektury!) a pierwszy news który znajduję pochodzi z 17 lipca i nosi tytuł: Z wywiadu zastępcy Ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Aleksandra Gruszko dla agencji informacyjnej „Interfax” (opublikowany 16 lipca 2020 r.).

Screen ze strony https://poland.mid.ru

O czym jest ten wywiad? O tym, „jak bezczelnie działają Stany Zjednoczone, nie uwzględniając niczyich interesów”, o zniszczeniu przez USA Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE), że nie ma już z ich winy układu o rakietach pośredniego i średniego zasięgu (INF), że Stany Zjednoczone wycofały się z Traktatu o otwartych przestworzach, i że „ledwie żywy” jest układ START. A teraz zostanie zniszczony akt założycielski Rosja-NATO. Także z winy amerykanów. Wszystkie te wrogie działania USA powodują, że Rosja musi podjąć wszelkie niezbędne środki dla swojej obrony w tym umieszczenie głowic jądrowych przy granicach NATO. „A te kraje, które dziś dosłownie walczą o amerykańską obecność wojskową w jakiejkolwiek formie, o status państw „przyfrontowych” – mam na myśli Polskę i państwa bałtyckie – powinny zdawać sobie sprawę ze wszystkich wynikających z tego wyboru kosztów dla własnego bezpieczeństwa i swoich sojuszników”.

Przypominam, czytamy informacje zamieszczone na stronie ambasady. Jaki otrzymujemy przekaz? Przede wszystkim fałszywy. Temat wymienionych traktatów i ich nieprzestrzegania był już w części omawiany na naszym portalu, między innymi tutaj: https://www.stopfake.org/pl/fake-rosja-nie-bierze-udzialu-w-wyscigu-zbrojen-i-nie-narusza-traktatu-inf/ i tutaj: https://www.stopfake.org/pl/fake-amerykanie-zrywaja-traktat-inf/.

W najbliższym czasie opiszemy kolejne, bowiem coraz częściej można znaleźć manipulacje czy wręcz kłamstwa dotyczące Traktatu o otwartych przestworzach czy Aktu założycielskiego Rosja-NATO i wymagają one osobnego omówienia. Warto jedynie zwrócić uwagę na fakt, że o obecności broni atomowej np. w obwodzie kaliningradzkim, czyli jak najbardziej przy granicach NATO mówi się nie od dzisiaj:

Screen ze strony https://www.defence24.pl
Screen ze strony https://tvn24.pl

To pierwszy lepszy „news” z tych, którymi ambasada postanowiła podzielić się z polskim czytelnikiem. Pozostałe też nie są wolne od kłamstw i przeinaczeń. Ich tematem jest np. fałszywe przedstawienie faktów historycznych związanych z II wojną światową (jej początkiem i końcem), wiele dotyczy dezinformacji na temat NATO i obecności wojsk sojuszniczych w Polsce, czy dotyczące sowieckich miejsc pamięci. Temu ostatniemu tematowi poświęcono zresztą całą zakładkę. Podobnie zresztą jak „Zwycięstwu narodu radzieckiego w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej”, katastrofie samolotu prezydenta RP pod Smoleńskiem czy specjalna zakładka poświęcona przemówieniom Władimira Putina. Ta ostatnia jest ciekawa z jeszcze jednego powodu, jej tytuł to: Mowa Niezależna. Warto przypomnieć, co oznacza to stwierdzenie. Oratio recta to w literaturze wszelkie przytoczenia wypowiedzi zawartych w warstwie narracyjnej postaci na zasadzie expressis verbis, czyli kolokwialnie mówiąc „prosto z mostu”. Przedstawiona jest w ten sposób racja jednego bohatera utworu, z jego odczuciami i subiektywnymi ocenami. Mowa niezależna wymaga użycia dwóch niepowiązanych ze sobą składniowo wypowiedzeń: zdania wprowadzającego i zdania wprowadzanego. Mam wrażenie, że cała działalność nie tylko rosyjskich tzw. mediów ale także dyplomacji jest takim zdaniem wprowadzającym dla jednego bohatera, który w ten sposób może wypowiadać swoje zdanie expressis verbis.

Wojciech Pokora