Дмитрий Тымчук, архивное фото в студии Радио Крым.Реалии

Źródło: Pawło Kazarin, specjalnie dla Krym.Realia

Poznaliśmy się z Dmytrem Tymczukiem w 2011 roku.

Mieszkałem w Symferopolu, prowadziłem audycje na żywo. Zajmował się Sewastopolem, był redaktorem naczelnym portalu internetowego „Fłot2017”. Strona na próbowała zajrzeć w przyszłość miasta, które zostało zbudowane jako baza dla Floty Czarnomorskiej, która w 2017 r. miała opuścić teren półwyspu.

Dla proradzieckiej publiczności sama idea wycofania Floty Czarnomorskiej była nie do pomyślenia. Pierwszą rzeczą, którą widział gość portalu, był licznik czasu, który pozostał rosyjskim marynarzom. Perfekcyjne wyróżnienie dla półwyspu, który został przyzwyczajony do dzielenia wszystkich na „swoich” i „obcych”. Dla prosowieckiej większości Dmytro Tymczuk z pewnością był „obcy”.

Dmytro Tymczuk był jednym z nielicznych, którzy próbowali wyrwać Krym z szablonowej percepcji.

Nie mówiliśmy sobie na „ty”. O jego przeszłości wojskowej wiedziałem tylko fragmentarycznie. Był jednym z nielicznych, którzy próbowali wyrwać Krym z szablonowej percepcji. Jednym z niewielu, którzy potrafili opowiedzieć o innych krajach basenu Morza Czarnego. Był jednym z tych, którzy próbowali wyobrazić sobie przyszłość Sewastopola i Krymu po tym, jak Flota Czarnomorska będzie musiała przenieść się do Noworosyjska.

Potem były Charkowskie umowy. Przedłużenie terminów stacjonowania. Czasami Dmytro był gościem moich audycji. Czasami dzwoniłem do niego po komentarze. Nasza korespondencja w komunikatorach była zwięzła. Rzucaliśmy sobie nawzajem teksty i krótko je omawialiśmy.

Wygląda na to, że dzisiaj z trudem, w agonii rodzi się nowy Krym i szczerze mówiąc, robi na mnie większe wrażenie niż stary.

Dmytro Tymczuk

26 lutego 2014 roku. W Symferopolu pod budynkiem parlamentu trwa wielotysięczny protest popierający integralność terytorialną Ukrainy. Janukowycz już uciekł. Majdan już wygrał. Dmytro Tymczuk pisze do mnie: „Wygląda na to, że dzisiaj z trudem, w agonii rodzi się nowy Krym i szczerze mówiąc, robi na mnie większe wrażenie niż stary. Dzisiaj jest świetna okazja, aby w końcu połączyć Ukrainę z Krymem”. I uśmiech na końcu. Oboje myliliśmy się. Za kilka godzin zacznie się inwazja. Rosyjskie siły specjalne zajmą krymski parlament i Radę Ministrów.

Potem kilka razy wysyłałem do niego wiadomości od ukraińskich marynarzy z zablokowanych jednostek. To, że rozpoczęła się wojna, Dmytro zrozumiał wcześniej, niż inni. Jego „Opór informacyjny” był pierwszym projektem ochotniczym, który udzielał informacji w warunkach całkowitego chaosu. Jego strona ma obecnie prawie 270 tysięcy polubień.

Podczas gdy inni sprzedawali emocje, Dmytro dzielił się dodatkową wiedzą

Ukraińskie środowisko blogerów powstało dzięki Majdanowi i wojnie. Tradycyjne media nie radziły sobie z zapotrzebowaniem na informacje. Popyt określił propozycję: ludzie chętni wiadomości o wydarzeniach znajdywali informacje na stronach Facebooka. Podczas gdy inni sprzedawali emocje, Dmytro dzielił się dodatkową wiedzą. Wiedzą, której w tym momencie bardzo brakowało.

Był najsłynniejszym z mieszkańców Krymu, którzy przeprowadzili się do Kijowa. Człowiekiem, o którym dużo się mówiło za jego plecami

Spotkaliśmy się dużo później. Dmytro Tymczuk został posłem do parlamentu. Jego portal pisał o realiach zaanektowanego półwyspu. O aresztowaniach i zatrzymaniach, wojnie i działaniach wojennych. Monopol jego „Oporu informacyjnego” został zniesiony przez nowe projekty ochotnicze, które pojawiły się w kraju. A także przez agencje rządowe, które zdołały obudzić się z anabiozy pierwszych miesięcy po inwazji.

Nie byliśmy przyjaciółmi. Nie zamierzam po jego śmierci zaliczyć siebie do jego zaufanych osób. Istnieliśmy na odległości jedynie sporadycznie widując się na wydarzeniach i w komentarzach pod tekstami. Był najbardziej znany spośród związanych z Krymem osób. Człowiekiem, o którym dużo się mówiło za jego plecami. W którego biografii można znaleźć wszystko poza obojętnością.

Rzadko się tak zdarza.

 Poseł do Rady Najwyższej Ukrainy Dmytro Tymczuk (partia „Front Narodowy”) zginął w Kijowie 19 czerwca. Poseł do Rady Najwyższej Anton Geraszczenko twierdzi, że stało się to „podczas czyszczenia pistoletu, który dostał w postaci nagrody”. Narodowa Policja Ukrainy rozważa kilka wersji śmierci Tymczuka, poinformował szef Narodowej Policji Ukrainy Serhij Kniaziew.

Dmytro Tymczku miał 46 lat, urodził się w rosyjskiej Czycie. W 2008 r. został redaktorem naczelnym sewastopolskiego projektu internetowego „Flot-2017”. Po aneksji Krymu i rozpoczęciu konfliktu zbrojnego w Donbasie pułkownik rezerwy Tymczuk został koordynatorem grupy „Opór informacyjny”, znanym blogerem. Zasłynął dzięki szczegółowemu opisowi aneksji Krymu, operacji wojskowych w Donbasie, a także działalności separatystów i rosyjskich dywersantów na Ukrainie. W październiku 2014 r. został deputowanym.