Rosja wysłała nad Białoruś bombowce dalekiego zasięgu, a w ramach „ćwiczeń wojskowych” także myśliwce – poinformował portal Zeit Online.

„Po raz drugi w ciągu dwóch dni Rosja rozmieściła w przestrzeni powietrznej nad Białorusią samoloty bojowe, zdolne do przenoszenia broni jądrowej. Ostatnio do ćwiczeń użyto dwóch bombowców dalekiego zasięgu Tu-22M3 (naddźwiękowy samolot bombowy dalekiego zasięgu o zmiennej geometrii skrzydeł. Może przenosić szeroką gamę bomb i pocisków kierowanych na dystansie 7 tys. km. Obecnie w rosyjskim lotnictwie strategicznym służy ponad 60 maszyn tego typu, które mają zostać podniesione sukcesywnie do nowego standardu Tu-22M3M. – red.)” – pisze Zeit Online.

Ministerstwo Obrony Białorusi poinformowało, że takie loty rosyjskich bombowców będą odbywać się regularnie. Rosyjskie wojsko poinformowało zaś, że bombowce spędziły w powietrzu ponad 4,5 godziny podczas misji mającej na celu wsparcie sojuszu tych krajów. Podkreślono, że patrol bombowców „nie był wymierzony w żadne kraje trzecie”.

„Obserwatorzy postrzegają to jako sygnał poparcia Rosji dla swojego sojusznika w napiętej sytuacji na granicy z Polską” – dodaje Zeit Online. „Ministerstwo Obrony w Mińsku poinformowało, że dwa strategiczne samoloty myśliwskie Tu-160 (bombowiec strategiczny uznawany za najcięższy, bojowy samolot naddźwiękowy. Może przenosić ładunki nuklearne – red.) wykonały serię lotów ćwiczebnych na terenie lotniczego poligonu Różańskiego. W ramach wspólnych ćwiczeń białoruskie myśliwce symulowały manewr przechwycenia”.

„Niech krzyczą i wrzeszczą. Tak, to bombowce zdolne do przenoszenia broni nuklearnej, ale nie mamy wyboru” – powiedział Alaksandr Łukaszenka, tłumacząc obecność myśliwców jako niezbędnej odpowiedzi na napięcia na granicy z Polską i Unią. Jak dodaje Zeit Online, białoruskie ministerstwo obrony oskarżyło przy tym Polskę o „bezprecedensowe rozmieszczenie wojsk na granicy”.

Unia Europejska oskarżyła Aleksandra Łukaszenkę o zachęcanie do nielegalnego przekraczania granic jako ataku hybrydowego w celu zemsty na sankcjach UE nałożonych na jego rząd za stłumienie sprzeciwu wewnętrznego po spornej reelekcji Łukaszenki w 2020 roku. Białoruś zaprzecza tym zarzutom, ale powiedziała, że nie będzie już powstrzymywać uchodźców i migrantów przed próbami wjazdu do UE.

Białoruskie Ministerstwo Obrony oskarżyło Polskę o „bezprecedensowe” zbrojenie na granicy, twierdząc, że kontrola migracji nie uzasadnia koncentracji 15 000 żołnierzy wspieranych przez czołgi, środki obrony przeciwlotniczej i inną broń. „Wygląda to bardziej na formowanie grupy uderzeniowej sił”, powiedział białoruski minister, dodając, że polskie przygotowania wojskowe skłoniły Białoruś do reakcji „zarówno niezależnie, jak i w ramach istniejących porozumień z naszym strategicznym sojusznikiem”, nawiązując do Rosji.

Tysiące migrantów, sprowadzonych przez białoruski reżim, znajduje się obecnie na terenach nadgranicznych z zamiarem przedostania się do Polski, a tym samym na terytorium UE – opisuje Zeit Online. „Unia oskarża Białoruś o celowe sprowadzanie ludzi do Europy Wschodniej z wizami turystycznymi, a następnie przemycanie ich na Zachód. W związku z eskalacją na granicy trwają dyskusje na temat nałożenia kolejnych sankcji na Białoruś. „Rosja stoi zdecydowanie po stronie Łukaszenki” – podkreśla portal.

W sprawie konfliktu na granicy polsko-białoruskiej zdecydowane stanowisko zajął federalny minister finansów Olaf Scholz. „Łukaszenko prowadzi nieludzką grę o władzę kosztem ludzkiego życia” – powiedział podczas rządowej konferencji prasowej w Berlinie. „To musi mieć i będzie miało konsekwencje. Musimy działać z całą surowością przeciwko reżimowi Łukaszenki”.

Wizytę w Warszawie chce złożyć pełniący obowiązki federalnego ministra spraw wewnętrznych Republiki Federalnej Niemiec Horst Seehofer (CSU). Poinformowała o tym gazeta Bild, która powołując się na słowa rzecznika Ministerstwa, twierdzi, że konkretny termin jest uzgadniany ze stroną polską. Jak napisał Bild: „Ostatnio w 45-minutowej rozmowie telefonicznej z Mariuszem Kamińskim Seehofer podziękował mu za ogromne wysiłki na rzecz ochrony granicy. Potwierdził, że Niemcy są gotowe wesprzeć Polskę w ochronie zewnętrznej granicy UE, a także w ewentualnej pomocy humanitarnej w terenie. „Nie możemy pozwolić, aby w UE podzieliły nas perfidne polityczne gry o władzę”. […] „Ochrona granicy zewnętrznej leży w interesie wszystkich, a Polska działa w interesie Europy. Stoimy po stronie Polski” – powiedział Seehofer.

SzyMon

Źródła: PAP, Zeit Online

Fot. https://commons.wikimedia.org

Przypominamy, że za pomocą darmowego narzędzia, jakim jest Tłumacz Google (Google Translate), możliwe jest przetłumaczenie tego tekstu na ponad 100 języków.