Rośnie liczba migrantów, którzy tłoczą się przed zamkniętym od strony polskiej przejściu granicznym Bruzgi-Kuźnica Białostocka. – Po stronie Białorusi gromadzi się kilkuset cudzoziemców. Spodziewamy się, że dojdzie do próby siłowego sforsowania granicy, kierujemy tam wszystkie nasze siły – poinformowała rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska. Wedle najświeższych doniesień, migranci zaczęli rozbijać namioty lub układać się w śpiworach wprost na ziemi. Zdjęcia publikuje państwowa białoruska agencja BiełTA.

Jak poinformowało rano na swoim profilu na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji: nielegalni migranci gromadzą się przy przejściu granicznym w Kuźnicy po stronie białoruskiej. Przy wsparciu tamtejszych służb prawdopodobnie przygotowują się do siłowego sforsowania granicy.

Według informacji podanej przez Straż Graniczną również na Twitterze: Od rana na przejściu granicznym w Kuźnicy po stronie białoruskiej gromadzą się nielegalni imigranci. Dołączają do nich kolejne grupy, które do tej pory koczowały przy granicy. Przygotowywana jest próba siłowego forsowania granicy. Wszystko odbywa się pod nadzorem białoruskich  służb.

Jak poinformował rzecznik podlaskiej policji podinsp. Tomasz Krupa: Na przejściu zgromadziła grupa, która wcześniej była w obozie. Na linii granicy są polscy policjanci, żołnierze i strażnicy graniczni.

Według danych polskiej policji na zamkniętym przejściu granicznym w Kuźnicy Białorusini zgromadziło się ok. 3,5 tys. migrantów – napisał na Twitterze Stanisław Żaryn,rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych i dodał, że Białoruś celowo zaostrza sytuację, organizuje kolejne prowokacje, a Rosja po cichu popierająca białoruskiego despotę wysyła coraz mocniejsze sygnały ofert pomocy dla zachodniej Europy. Niepokojące…

Resort obrony opublikował nagranie grupy migrantów kierowanych przez reżimowe służby w kierunki polskiej granicy.

Zdjęcia i nagrania publikują także media państwowe i niezależne. Na jednej z relacji widać służby białoruskie idące przez las w kolumnie migrantów.

Na dzisiejszym briefingu rzeczniczka Straży Granicznej poinformowała, że wbrew temu, czego się spodziewano, ostatniej nocy w Kuźnicy nie doszło do próby siłowego forsowania granicy. Doszło do niej natomiast na odcinku granicy podlegającym placówce Straży Granicznej w Czeremsze, gdzie siłowo na terytorium Polski próbowało wejść 60 osób. „Oni codziennie, regularnie w nocy próbują tę granicę przekroczyć” – powiedziała, dodając, że grupa zachowuje się w agresywny sposób, m.in. rzucając w funkcjonariuszy kamieniami. Rzeczniczka SG wskazała też, że „z pewnością” zmianie uległa taktyka związana ze sposobem nielegalnego przekraczania granicy przez migrantów. „Jest mniej indywidualnych prób. Są to praktycznie tylko i wyłącznie siłowe forsowania granicy” – przekazała.

„Masowy napływ migrantów na zamknięte polskie przejście graniczne to skutek plotek rozsiewanych w ostatnich dniach. Plotki o rzekomej zgodzie na wejście na teren PL były uwiarygadniane przez białoruskie służby” – poinformował rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Ministerstwo Obrony Narodowej informuje też o kolejnych prowokacjach Białorusinów m.in. o odgłosach strzałów, oddawanych prawdopodobnie ze ślepej amunicji.

Wcześniej MON opublikował wpis o instrumentalnym wykorzystywaniu migrantów przez Białoruś. „Migranci, głównie kobiety i dzieci są zmuszane do podejścia pod ogrodzenie, by białoruskie media mogły przygotowywać swoje propagandowe materiały” – czytamy. Do wpisu dołączono firm, na którym widać ludzi z aparatami i kamerami filmujących migrantów przy ogrodzeniu granicznym po białoruskiej stronie.

Migrant z obozowiska na Białorusi przy polskiej granicy powiedział niezależnemu Radiu Swaboda, że funkcjonariusze białoruskich służb zbierają młodych mężczyzn i przygotowują ich do forsowania ogrodzenia i przekroczenia granicy. Rozmowa odbyła się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Migrant, którego imienia Radio Swaboda nie ujawnia, twierdzi, że białoruscy funkcjonariusze w nocy nakłaniali młodych mężczyzn spośród przebywających w koczowisku migrantów, by „przecinali ogrodzenie i przedzierali się dalej”. Rozmówca rozgłośni twierdził, że niektórych mężczyzn odprowadzono w głąb lasu, a „główne przejście” planowane jest w poniedziałek o godzinie 11 (o godzinie 9 w Polsce). Według niego „nie ma chęci, by dobrowolnie chwytać za drut kolczasty i go przecinać, ludzie chcieliby przejść granicę spokojnie”. Z jego informacji wynika również, że migranci nie mają możliwości opuszczenia obozowiska, a ich ogólna sytuacja się pogarsza.

Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez polski rząd w pasie przygranicznym po białoruskiej stronie granicy z Polską przebywa obecnie 2-4 tys. migrantów, regularnie dochodzi do prób siłowego przekroczenia granicy oraz prowokacji ze strony służb białoruskich.

W minioną niedzielę polskie władze oceniały na podstawie analizy działań po białoruskiej stronie granicy, że możliwa jest eskalacja „Wszystko wskazuje na to, że optymistyczne scenariusze dotyczące działań Białorusi i presji migracyjnej są już nierealne i będzie następowała ich eskalacja” – ocenił w niedzielę wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Dodał, że w przekraczaniu granicy przez migrantów aktywny udział mogą wziąć służby białoruskie.

SzyMon

Źródło: PAP, Twitter

Przypominamy, że za pomocą darmowego narzędzia, jakim jest Tłumacz Google (Google Translate), możliwe jest przetłumaczenie tego tekstu na ponad 100 języków.