Twitterowe konto rosyjskiej ambasady w Londynie staje się często odbiciem starej i nowej rosyjskiej propagandy. „Stara” propaganda, do której jesteśmy już przyzwyczajeni, kojarzy się z pięknem rosyjskiej przyrody, żniwami, urodzinami i wszelkimi rocznicami  związanymi z bohaterami i bohaterskimi wydarzeniami w rosyjskiej i sowieckiej historii. Przez „nową” propagandę rozumiem to, co widzieliśmy przez ostatnie kilka lat – opisane jako dezinformacja – celowo wprowadzające w błąd bądź fałszywe informacje używane, by przechylić szalę opinii publicznej do celów politycznych. I w rzeczy samej, Zachód zaznajamia się w bolesny sposób z rosyjskimi kampaniami dezinformacyjnymi, w szczególności po tej, której doświadczyliśmy w pełnej krasie w mediach społecznościowych podczas wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku.

Ostatni przypadek otrucia dwójki Rosjan w Wielkiej Brytanii, który miał miejsce 4 marca – pokazuje taktyki dezinformacji używane powszechnie przez rosyjskie władze by kłamać, zaciemniać, manipulować i trollować, by zdjąć odpowiedzialność z Kremla.

Przeanalizujmy tweety ambasady Rosji na temat otrucia byłego szpiega Siergieja Skripala i jego córki popołudniu ostatniej niedzieli w Salisbury w Anglii.

 

Siergiej Skripal, 66-letni były rosyjski podwójny agent mieszkający w Wielkiej Brytanii od 2010 roku i jego 32-letnia córka Julia, obywatelka rosyjska, zostali znalezieni nieprzytomni na ławce po popołudniu spędzonym na zakupach i wspólnym obiedzie w sennym mieście Salisbury. Śledczy znaleźli ślady związku chemicznego, którym zostali zaatakowani zarówno w restauracji jak i pubie, które odwiedzili w niedzielę.

Na działanie trucizny mogło być narażonych około 500 osób w tym funkcjonariusz policji, który jako pierwszy znalazł się na miejscu. Skripalowie pozostają w szpitalu – są w stanie krytycznym.

Rosyjska ambasada nie reaguje na żadną z tych tragicznych wiadomości. Odrzuca winę, używając obecnie podstawowej strategii kremlowskiej propagandy. Tak brzmiał komunikat prasowy z 6 marca (dwa dni po ataku), który zrzucał wszelką odpowiedzialność („kompletnie nieprawdziwe”) i oskarżał tych, którzy podejrzewają rosyjski rząd o zaangażowanie w kolejną już próbę zabójstwa, o antyrosyjską propagandę i próby demonizacji i oczerniania Rosji.

6.03.2018

Komentarz oficera prasowego ambasady na temat incydentu z Sergiejem Skripalem.

Pytanie: Jak skomentowałby pan sytuację domniemanego otrucia agenta MI6 Sergieja Skripala w Salisbury?

Odpowiedź: Sytuacja, w której hospitalizowany został Sergiej Skripal i druga osoba w dniu 4 marca, sposób, w jaki została przedstawiona przez brytyjskie media, budzi poważne obawy.

Na dzień dzisiejszy policja ani brytyjskie władze nie dostarczyły ambasadzie żadnych oficjalnych informacji dotyczących tego incydentu. Biuro Spraw Zagranicznych również nie przekazało żadnego powiadomienia.

Jednakże media szybko rozpoczęły nową fazę antyrosyjskiej kampanii w Zjednoczonym Królestwie. Czytelnicy karmieni są spekulacjami, które ostatecznie prowadzą do oczerniania Rosji. Mimo że Służby Bezpieczeństwa Zjednoczonego Królestwa nie udzieliły zasadniczego komentarza na ten temat, doniesienia medialne kształtują wrażenie, że była to zaplanowana operacja Służb Specjalnych Rosji, co jest kompletnie nieprawdziwe.

Wierzymy, że brytyjskie władze i służby bezpieczeństwa niezwłocznie interweniują i poinformują ambasadę oraz społeczeństwo brytyjskie na temat faktycznych okoliczności tego incydentu, żeby skończyć z demonizacją Rosji. W tej intencji ambasada zwróciła się do Biura Spraw Zagranicznych po wyjaśnienia.

[…]

6.03.2018 – Komentarz oficera prasowego ambasady do oświadczenia ministra spraw zagranicznych Borisa Johnsona na temat sprawy Sergieja Skripala.

Jesteśmy poruszeni dzisiejszym oświadczeniem ministra spraw zagranicznych w Parlamencie. Wypowiadał się w taki sposób, jak gdyby śledztwo było już skończone, a Rosja uznana winnym tego, co stało się w Salisbury. Żałujemy, że zamiast odpowiedniego oficjalnego wyjaśnienia sprawy, minister spraw zagranicznych zdecydował się grozić Rosji konsekwencjami. Wygląda na to, że scenariusz kolejnej antyrosyjskiej kampanii został już napisany.”

 

Użyte w oświadczeniu ambasady na temat Skripala argumenty są używane często przez Władimira Putina i kremlowskich oficjeli, zwłaszcza jego rzecznika – Dmitrija Pieskowa i ministra spraw zagranicznych – Sergieja Ławrowa, wedle scenariusza:

  1. Rusofoba – antyrosyjska histeria – antyrosyjska propaganda
  2. Zwykła spekulacja: nie ma dowodów
  3. Niejawne dowody – pokażcie Rosji niejawne dowody
  4. Uchylanie się – dezorientacja– manipulacja
  5. Hipokryzja Zachodu
  6. Trolling
  1. Rusofobia – antyrosyjska histeria, ofiara antyrosyjskiej propagandy.

Rosyjska propaganda używa tej taktyki jako sposobu na odsunięcie wszelkich oskarżeń i odpowiedzialności i równoczesne „odwrócenie scenariusza”. Oznacza to, że nie tylko państwo rosyjskie nie jest odpowiedzialne, ale wytyka wręcz oskarżyciela, twierdząc, że Rosja jest w rzeczywistości prawdziwą ofiarą, ofiarą straszliwej i niesprawiedliwej kampanii demonizacji na Zachodzie.

Można to zobaczyć na przykładach poniższych tweetów rosyjskiej ambasady:

  • „Śledztwo w sprawie Skripala podąża scenariuszem Litvinienki”
  • „Odkręcając narrację”
  • “Rosjanie oskarżani”
  • “Media ustalają politykę opinii publicznej”
  • „To lepiej się sprzedaje”

 

  1. Zwykła spekulacja – nie ma dowodów, że Rosja jest odpowiedzialna.

Ten rosyjski argument wykorzystuje fakt, że niektóre informacje w pracy wywiadu są obowiązkowo niejawne. Najlepsi śledczy sądowi byli w stanie zidentyfikować użyty związek chemiczny (i jego rosyjskie pochodzenie) użyte w ataku na Skripala w ciągu kilku dni. Wciąż jednak tweety ambasady mówią o “masie spekulacji”, “braku informacji”, „braku danych”, „niejawnych wnioskach”. Warto zwrócić uwagę, że ambasada używa terminu “niejawny”, by celowo i nieprawdziwie zasugerować, że używane jest to jako pretekst. To jest sugeruje, że brytyjscy śledczy ukrywają bądź zatajają „prawdziwe” dowody, które, jak sugerują tweety, oczyściłyby Rosję gdyby tylko ci niecni Brytole zdecydowali się je ujawnić. Tym samym wszystkie dowody, w tym te niejawne, odrzucane są przez propagandzistów jako spekulatywne i tym samym stwierdzają oni „brak dowodów” w ogóle.

 

  1. “Niejawne” materiały.

Powiązane z punktem drugim (spekulacje/brak dowodów) jest rosyjskie żądanie dostępu do materiałów niejawnych. Co interesujące – z jednej strony rosyjska ambasada odrzuca dowody niejawne jako stanowiące jedynie pretekst. „Bez wątpliwości śledztwo zostanie uznane za niejawne”. Z drugiej jednak strony chcą je poznać, by „ocenić ich wiarygodność”. Ambasada wie dobrze, że Zjednoczone Królestwo nie ujawni źródeł, bo ich publiczne wskazanie z pewnością naraziłoby więcej osób. Ale Rosjanie mimo wszystko wysuwają takie żądania dosyć regularnie. Zażądali informacji od śledczych w sprawie zestrzelenia cywilnego samolotu lot MH17 nad okupowaną przez Rosję Ukrainą w 2014. Regularnie żądają materiałów ze śledztwa dotyczącego broni chemicznej w Syrii i oczywiście wciąż żądają dowodów swojego własnego zaangażowania w wybory prezydenckie w USA. Niezmiennie, niezależnie czy dowody zostaną dostarczone, czy nie, znajdują drogę by zaciemnić i zmanipulować obraz, co prowadzi nas do kolejnej taktyki propagandy.

  1. Uchylanie się – dezorientacja – manipulacja.

Rosyjska propaganda często osiąga swoje cele przez proste odwracanie uwagi. W tym przypadku rosyjska ambasada usilnie próbuje zaprzeczyć, że Skripal był w rzeczywistości byłym rosyjskim szpiegiem tweetując: „Był on w rzeczywistości brytyjskim szpiegiem pracującym dla MI6”. Próbują manipulować i dezorientować w tej sprawie. Oczywiście, że Skripal był rosyjskim szpiegiem! Ale nie ważne. To, co starają się zrobić, to wysuwać złowrogie insynuacje pod adresem MI6. Jeżeli skupić się na fakcie, że Skripal był brytyjskim szpiegiem, to może Brytyjczycy są odpowiedzialni za atak na Skripala i jego córkę. Ten argument jest dodatkowo podkreślony przez dalszą sugestię, że poprzednie tajemnicze zgony Rosjan w Wielkiej Brytanii były również „powiązane ze Służbami Specjalnymi Zjednoczonego Królestwa”. „Co za zbieg okoliczności” – to też musiała być robota brytyjskich szpiegów. Tam szukajcie odpowiedzi, nie tutaj w Rosji, najbardziej oczywistym miejscu. Nie wspominając, że jeżeli Skripal był w rzeczywistości brytyjskim szpiegiem, to tylko dostarcza dodatkowej motywacji Rosji.

  1. Hipokryzja Zachodu.

Ta taktyka jest ulubioną formą „a co z…” używaną przez rosyjskich propagandystów do atakowania zachodnich wartości demokratycznych i fundamentalnych instytucji społeczeństwa Zachodu – wolności słowa, wolnej prasy, wolności zgromadzeń, zasady praworządności etc. Rosyjska ambasada żąda stosowania tych zasad w stosunku do niej, a pamiętajmy, że Rosja, jest zasadniczo państwem policyjnym i nie respektuje żadnej z tych wartości wobec własnych obywateli. Rosyjska ambasada radośnie wychwala nasze zachodnie wartości, by rzucić nam „w twarz” dowody własnej hipokryzji. W sprawie Skripala tweetuje: „Domniemanie niewinności 2.0: nie wiadomo, co się stało, nie wiadomo dlaczego, ale winna jest Rosja”.

6 Trolling.

Na koniec jest jeszcze charakterystyczny rosyjski trolling – wyśmiewanie i mrocznie groźny sarkazm, często używany przez rosyjskich propagandzistów w mediach społecznościowych i poza nimi. Ten niedawny tweet rosyjskiej ambasady jest otwartą groźbą, równocześnie wyśmiewającą nazywanie Skripala rosyjskim szpiegiem (którym jest!). Zdjęcie przedstawia Jamesa Bonda celującego pistoletem prosto w widza. Kto nie zadrżał widząc to na ekranie?? Nie mafijne państwo!

Czy numer kierunkowy kraju 007 czyni Jamesa Bonda „rosyjskim szpiegiem”?

Nawet jeśli jest się wstrząśniętym całą tą rosyjską propagandą desperacko próbującą zdjąć z Rosji odpowiedzialność za przerażający atak terrorystyczny z użyciem broni masowego rażenia na brytyjskiej ziemi, ważne jest by widzieć, że tweety ambasady FR przypominają również światu dlaczego Kreml jest pierwszym podejrzanym w sprawie otrucia Skripala: mianowicie, same tweety ujawniają jasny wzór i praktykę krytyków Putina, którzy kończą martwi w tajemniczych i niewyjaśnionych okolicznościach. W tweetach pojawiają się nawet nazwiska kilku zmarłych Rosjan – Bieriezowski, Pierieplicznyj, Litwinienko – w niektórych przypadkach ze zdjęciami. Borys Bieriezowski, niegdyś potężny oligarcha mający na pieńku z Putinem, został znaleziony powieszony w łazience w Berkshire. Aleksander Pierieplicznyj, informator, który znał okoliczności gigantycznego przekrętu podatkowego Magnickiego, miał 44 lata gdy nieszczęśliwie upadł podczas joggingu w Surrey. I Aleksander Litwinienko, rosyjski oficer wywiadu, który ujawnił zepsucie Kremla i krytyk Putina, który został otruty radioaktywnym polonem w filiżance herbaty w londyńskim hotelu. Państwowe śledztwo wskazało dwóch powiązanych z Kremlem Rosjan jako winnych morderstwa i, co ważne, z dużym prawdopodobieństwem dowiodło, że Putin osobiście zlecił jego przeprowadzenie.

Gdy już zrozumie się taktyki używane w rosyjskiej propagandzie, łatwiej jest je zidentyfikować, gdy już się na nie trafi. I co ważne, ich efekty mogą być poddane przeciwdziałaniu krytycznego myślenia. Wiedza jest najlepszym sposobem na budowę oporu i odporności na propagandę.

Ten wpis jest rozwinięciem wątku opublikowanego przez autorkę na Twitterze pod tym adresem.

 

O autorce

Paula Chertok

Lingwistka, prawniczka, nauczycielka, dziennikarka i pisarka. Urodzona w Sowieckiej Rosji w rodzinie ocalałych z holokaustu osób z Ukrainy, Białorusi i Polski. Posiada tytuły naukowe z Literatury Rosyjskiej, Języków Słowiańskich, Lingwistyki i Prawa z Uniwersytetu Rutgersa i Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Zajmuje się szerokim spektrum tematów, jednak jej praca skupia się na języku propagandy, mediach, komunikacji międzykulturowej i prawach człowieka i społeczeństwie obywatelskim, szczególnie w Rosji, na Ukrainie i innych państwach byłego Związku Sowieckiego. Na Twitterze jako @PaulaChertok.