Rosyjskie i prorosyjskie media rozpowszechniły informację o tym, że na Ukrainie rozważana jest możliwość wymiany Krymu na Naddniestrze. Taka informacja pojawiła się w wyniku wypaczenia komentarza posłanki di Rady Najwyższej Ukrainy Iryny Friz, na temat wypowiedzi prezydenta Mołdawii Igora Dodona o przyszłości Naddniestrza.

Prezydent Mołdawii Igor Dodon, w trakcie wizyty w Moskwie 12 listopada, udzielił obszernego wywiadu dziennikarzowi  «Niezawisimaja gazieta», którego podstawowym tematem było rozwiązanie problemu „Naddniestrza”.

We wspomnianym wywiadzie Igor Dodon oświadczył: „Powinniśmy dać Naddniestrzu prawo do określenia się w wypadku straty przez Mołdawię swej państwowości… Uważam, że istnieje możliwość dogadania się z Tyraspolem (stolica samozwańczego Naddniestrza – red.). Naddniestrze ma przed sobą dwa rozwiązania –zostać częścią Ukrainy, bądź Mołdawii. Jestem pewien, że dla Naddniestrza lepszym rozwiązaniem jest pozostanie częścią Mołdawii. Niepodległość, czy pozostanie terenem podporządkowanym Federacji Rosyjskiej to scenariusze dla Naddniestrza nierealne”.

Zrzut ekranu ze strony ng.ru z wywiadem Dodona

To oświadczenie wywołało emocje w ukraińskich i rosyjskich mediach. Warto jednak zaznaczyć, że nie jest to pierwsze oświadczenie tego typu, wygłoszone przez prezydenta Mołdawii. Jeszcze w Maju 2017 roku Igor Dodon oświadczył: „Mołdawia nie ma przyszłości bez Naddniestrza, a Naddniestrze nie ma przyszłości bez Mołdawii. Dlatego, gdy ktoś z lewego brzegu mówi, że nigdy nie będziemy razem, pytam się: a chcecie do Ukrainy? Powinniście dokonać wyboru, drodzy naddniestrzańcy”.

Warto również zaznaczyć, że prezydenta Mołdawii Igora Dodona niejednokrotnie oskarżano o prowadzenie polityki prorosyjskiej; właśnie on aktywnie występował przeciwko proeuropejskiej polityce Mołdawii. Po pierwszych oświadczeniach na temat tego, że Naddniestrze powinno dokonać wyboru między Mołdawią a Ukrainą, w mediach zaczęły pojawiać się pierwsze publikacje o tym, że pomysł dołączenia Naddniestrza do Ukrainy jest prowokacją Moskwy. W komentarzu dla  «Apostrof» ekspert wojskowy Oleg Żdanow stwierdza, że Naddniestrze stając się częścią Ukrainy, jako podmiot federacji stworzy precedens – otworzy to drogę dla „nowotworów w obwodach donieckim i ługańskim”.

Po kolejnym oświadczeniu Dodona o niezbędności samookreślenia się Naddniestrza, 14 listopada deputowana Rady Najwyższej Ukrainy Iryna Friz opublikowała swoje zdanie na ten temat na Facebooku. Mówi w nim ona, że oświadczenie Dodona jest przynajmniej dziwne, ponieważ Ukraina nigdy nie miała pretensji wobec terenów Naddniestrza. Iryna Friz podkreśliła również, że „oświadczenie Dodona jest swego rodzaju sygnałem ze strony Kremla w sprawie wymiany Naddniestrza na Krym”.

Podobne oświadczenie można, oczywiście argumentować tym, że Ukraina ma z samozwańczą Naddniestrzańską Republiką Mołdawską wspólną granicę, a z drugiej strony – Ukraińcy są trzecią, według liczebności, grupą narodowościową (po Mołdawianach i Rosjanach), zamieszkującą teren nieuznanej republiki.

Zrzut ekranu ze profilu Iryny Friz

Po publikacji Iryny Friz w mediach rosyjskich ukazał się artykuł o tym, że na Ukrainie jest omawiana możliwość wymiany Krymu na Naddniestrze. Napisały o tym Lenta.ruMK.rudni.ruWolna prasa/svpressa.ruРodrobnonewsruposters.ru, oraz inne media. Wykorzystano przy tym zmanipulowane nagłówki typu: „W Radzie zauważono Możliwość wymiany Krymu na Naddniestrze”, „Kijów postanowił wymienić Krym na Naddniestrze”, oraz „Na Ukrainie zastanawiają się nad możliwością wymiany Krymu na Naddniestrze”.

Po pierwsze – Ukraina nigdy nie zgłaszała pretensji do terenów Naddniestrza.  A zdania na temat możliwego dołączenia Naddniestrza do Ukrainy artykułowano jedynie w kręgach politycznych nieuznanej republiki.  W  listopadzie 2011 roku prezydent Naddniestrza  Igor Smirnow dopuszczał możliwość przeprowadzenia referendum na temat dołączenia się do Ukrainy. Przypominamy również, że we wrześniu 2016 roku  w Naddniestrzu rozpoczęto przygotowania do dołączenia do Rosji jak na razie tylko na poziomie ustawodawczym.

Zrzut ekranu ze strony mk.ru

Po drugie Iryna Friz pisząc tego rodzaju oświadczenie, upubliczniła raczej swoje zdanie na temat celów, które może stawiać przed sobą prezydent Mołdawii. Raczej wątpliwe jest, by domysły deputowanej Friz odzwierciedlały jednocześnie stanowisko przywódców Ukrainy. Oprócz tego, w swej publikacji Friz wcale nie rozpatruje możliwość wymiany Krymu na Naddniestrze. Odwrotnie  Iryna Friz napisała: „Ukraina nie handluje terenami, a szanuje integralność terytorialną innych państw”.

Ostatnimi czasy propaganda rosyjska coraz bardziej rozpatruje  anektowanie Krymu jako fakt zupełnie dokonany, dzięki czemu w swej propagandowej retoryce często wysuwa ideę, że Ukraina powinna przyjąć tę sytuację i rozpatrywać możliwość ewentualnego „zamknięcia kwestii krymskiej” w zamian za otrzymanie jakiejś kompensaty ze strony Rosji – np. w postaci gazu, pieniędzy, czy innych terenów.