Za sprawą elektronicznej petycji do Rady Najwyższej Ukrainy powróciła tzw. sprawa wagnerowców. Twórcy petycji chcą powołania komisji śledczej, która miałaby wskazać czy na Ukrainie mogło dojść do zdrady państwa na najwyższych szczeblach władzy.

Wnioskodawcom udało się zebrać pod petycją wymagane 25 tysięcy elektronicznych głosów. Jednak Rada Najwyższa rozpatrując petycję nie podjęła żadnej decyzji. Sprawa wagnerowców jest jednym z głównych tematów podejmowanych przez przeciwników politycznych prezydenta Zełenskiego, które zarzuca otoczeniu prezydenta doprowadznie do wycieku ściśle tajnych informacji. Pod koniec lipca w Mińsku zostało zatrzymano 33 osoby, obywateli Federacji Rosyjskiej , które według ukraińskich źródeł funkcjonowały w tzw grupie Wagnera -prywatnej rosyjskiej firmie wojskowej, która realizuje zadania militarne dla Federacji Rosyjskiej poza jej terytorium. Ukraina uważa, że większość tych osób walczyła na Donbasie. Po zatrzymaniu wagnerowców Białoruś przekazała ich Rosji, chociaż ich wydania domagała się Ukraina.

18 sierpnia ukraiński dziennikarz Jurij Butusow napisał, że pobyt w Mińsku wagnerowców był rezultatem operacji specjalnej ukraińskich służb, które starały się wywabić rosyjskich najemników i doprowadzić do ich zatrzymania na terenie Ukrainy. Operacja ukraińskich służb miała trwać wiele miesięcy. Wagnerowcy uwierzyli ukraińskim służbom, że czeka na nich intratna praca na polach naftowych. Z Mińska najemnicy mieli lecieć do Stambułu, ale w wyniku przygotowanej prowokacji samolot miał awaryjnie lądować na Ukrainie, gdzie czekało na rosyjskich najemników więzienie.

Jednak zanim wagnerowcy z Mińska wylecieli, zostali zatrzymani przez białoruskie służby.

Zatrzymanie wagnerowców na Białorusi było zatem porażką całej akcji ukraińskich służb. Przyczyną porażki miał być przeciek , który według ukraińskiego dziennikarza nastąpił w biurze prezydenta Ukriany.

Z kolei szef biura prezydenta Zełenskiego Andjij Jermak uważa, że wersja Butusowa, to w rzeczywistości dezinformacyjna kampania przygotowana przez Federację Rosyjską.

Pomimo wagi tematu, wzajemnych oskarżeń o działanie na korzyść Federacji Rosyjskiej wciąż nie udaje się powołać specjalnej śledczej komisji w ukraińskim parlamencie, a uniemożliwiają to deputowani prezydenckiej frakcji Sługi Narodu.

PB

Fot. ВАДИМ ЧУПРИНА /wikipedia.org/