Wybory prezydenckie w USA, jak można było się spodziewać, zdominowały światowe wiadomości w tym tygodniu. Przedłużone liczenie głosów; trwająca niezgoda ustępującego prezydenta na odejście, starcia sądowe – świetny materiał do opisywania – i dla dezinformacji. Podczas gdy większość liderów i profesjonalistów i szanowanych międzynarodowych mediów zidentyfikowała Joe Bidena jako prezydenta-elekta, Kreml i jego media kontynuują wspieranie twierdzeń o oszustwie wyborczym. Z 74 przypadków w tym tygodniu, 21 było poświęconych wyborom w USA.

Rosyjska państwowa telewizja deklaruje, całkowicie bezpodstawnie, że 1,8 miliona zmarłych wyborców wzięło udział w wyborach. A już przecież po Halloween. Rosyjskie państwowe radio twierdzi, że USA nie może być nazywane demokracją i że związek zawodowy amerykańskich listonoszy wspiera Joe Bidena i był w związku z tym skłonny do fałszowania głosów dostarczanych pocztą. RT otwarcie sugeruje, że całe wybory były „sfałszowane”. Oczywiście, George Soros, dyżurny straszak Kremla, stoi za tym, co opisuje się jako kolorową rewolucję i najbrudniejsze wybory w historii. Nie w historii USA, ale w historii.

Sprytny plan

Wszystkie wspomniane wyżej twierdzenia na temat wyborów w USA zostały poddane ostrożnej analizie i obalone. System sądowniczy USA proceduje szereg spraw związanych z domniemanymi nieprawidłowościami w systemie wyborczym, usterkami technicznymi i błędami, do których należy się odnieść. Międzynarodowi obserwatorzy z OBWE opisali wybory jako „konkurencyjne i dobrze zarządzane mimo niepewności prawnych i wyzwań logistycznych”. Przeliczanie głosów, odwołania do sądu – wszystko to to normalne procedury w ramach ustalonego systemu wyborczego USA. Oś czasu procesu wyborczego można znaleźć tutaj.

Głośne twierdzenia prokremlowskich mediów o wyborcach zombie i sfałszowanym procesie wyborczym stworzą ostatecznie problem dla przywódców Rosji: jeśli nawet państwowe media kwestionują integralność wyborów w USA, a tym samym legitymację następnego prezydenta, który zostanie zaprzysiężony w styczniu – z kim będą współpracować władze Rosji?

Ale, w równoległym wszechświecie prokremlowskich mediów wszystko może być sprytnym planem ustępującego prezydenta. Wszystkie fake’i zostaną obnażone i drużyna Bidena zostanie przyłapana na oszustwie na gorącym uczynku, a Donald Trump triumfująco obejmie władzę na kolejną kadencję.

Bardzo ważne wybory

Amerykański proces wyborczy jest dramatyczny i skomplikowane, ale dla Kremla stawka jest nawet większa w wyborach u sąsiadów: jak w Mołdawii, gdzie dotychczasowy prezydent Igor Dodon i jego kontrkandydatka Maia Sandu zmierzą się w drugiej turze. Zwycięstwo Sandu w pierwszej turze jest opisywane jako rezultat zachodnich fałszerstw. Korupcja, problemy społeczne, opieka zdrowotna, edukacja – bez względu na priorytety faktycznych wyborców, dla kremlowskich mediów jedynym istotnym pytaniem jest kwestia lojalności lub nielojalności wobec Rosji.

Odzwierciedla to sposób opisywania kwestii Górskiego Karabachu przez prokremlowskie media: nielojalność wobec Kremla jest grzechem śmiertelnym. Armenia miała czelność próbować niezależnej polityki. Teraz Margarita Simonyan, szefowa państwowych mediów RT i Sputnik obwinia Ormian o spowodowanie wojny:

Obywatele Armenii nie mogą krytykować nikogo poza samymi sobą. Za wybieranie do władzy zdrajcy, który stworzył warunki do wojny po tym jak poróżnił się z jedynym historycznym sojusznikiem Ormian. Gdzie jest teraz jego Soros? Departament Stanu USA? Pentagon, Macron, ktokolwiek?

Stanowisko pani Simonyan odpowiada narracji o „globalistach” stojących za wojną w Górskim Karabachu i Rosji jako prawdziwej ofierze tej wojny. Ta perspektywa jest powtarzana praktycznie za każdym razem, gdy prokremlowskie media przekazują newsy: protesty na Białorusi są spiskiem przeciwko Rosji, z USA i Zachodem planującymi kolorową rewolucję. Otrucie Aleksieja Nawalnego jest planem, by powstrzymać rosyjski projekt energetyczny Nord Stream 2, a protesty w Kirgistanie są, oczywiście, innym planem wymierzonym przeciwko rosyjskim interesom w Azji Centralnej.

Prawie dwadzieścia przypadków z tego tygodnia jest poświęconych Ukrainie. Wpisuje się to w linię ogólnej obsesji prokremlowskich mediów na temat wojny na Ukrainie jako spisku przeciwko Rosji. Na przestrzeni pięciu lat bazy danych EUvsDisinfo mniej więcej jedna trzecia wszystkich przypadków dezinformacji dotyczyła Ukrainy. W każdym z powyższych tematów jest wątek ukraiński: prezydent-elekt Joe Biden jest winny zbrodniom wojennym na Ukrainie, Ukraina planuje atak na mołdawskie terytorium separatystyczne Naddniestrza, a azerbejdżański szturm przeciwko Górskiemu Karabachowi inspiruje Ukrainę do podjęcia podobnych akcji w Donbasie i na Krymie.

Źródło: EU vs Disinfo