Istnieje wiele czynników, które przyczyniły się do inwazji Rosji na Ukrainę w 2014 roku, ale jednym z zasadniczych powodów była walka o zapewnienie stabilności reżimu Władimira Putina. Rosyjska inwazja na Ukrainę niewątpliwie miała na celu zdobycie poparcia w kraju i wzmocnienie reżimu przywódcy państwa. W dużej mierze rosyjska polityka zagraniczna zawsze była częścią jej polityki wewnętrznej, a rola kwestii zagranicznych znacząco wzrastała w pewnych okresach historii Rosji jako instrument służący masowej mobilizacji.

Władimir Putin od czasu ponownego powrotu do władzy (na urząd prezydenta) w 2012 roku starał się umocnić swoją pozycję w kraju poprzez restrykcyjną politykę wewnętrzną i agresywną politykę zewnętrzną. Dwa czynniki szczególnie zmotywowały Putina do wzmocnienia swojej władzy w kraju i rozpowszechniania doktryny „rosyjskiego świata” w przestrzeni poradzieckiej w wersji zdecydowanie bardziej radykalnej i bezkompromisowej. Pierwszym czynnikiem były protesty opozycyjne w 2012 roku – reakcja obywateli na wybory prezydenckie, które według liderów opozycji zostały sfałszowane na korzyść Putina. Jego obawy o powtórzenie pomarańczowej rewolucji w Moskwie wydawały się uzasadnione, mimo że protesty w Rosji nie odniosły skutku. Drugim czynnikiem była rewolucja godności na Ukrainie – kolejny „przewrót”, jak to opisywały media rosyjskie – tym razem w 2014 roku, który doprowadził do odsunięcia od władzy i ucieczki do Rosji prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza.

Tymczasem rosyjskie media propagandowe, kontrolowane przez rząd, wzmocniły narrację o potrzebie obrony etnicznych Rosjan na Ukrainie, a także podkreślały groźbę ze strony Zachodu i jego „imperialistycznej” polityki. Od momentu aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku Putin uzasadniał swoje działania jako próbę ochrony etnicznych Rosjan i rosyjskojęzycznych Ukraińców przed „faszyzmem” i „wojną hybrydową” prowadzoną przez Zachód. Kreml przedstawiał Ukrainę jako państwo, które jest narzędziem Zachodu i próbuje osłabić Rosję. W ten sposób Kreml skutecznie zjednoczył rosyjskie społeczeństwo wokół wojny na Ukrainie i utrzymał poparcie dla rządu.

Według sondaży Centrum Lewady, ranking popularności Putina przyniósł mu w marcu 2023 roku 82% poparcia, z czego tylko 15% respondentów miało nieprzychylną opinię o prezydencie. Nieco inaczej sytuacja wyglądała we wrześniu 2022 roku, kiedy popularność Putina wynosiła 77% (21% oceniło negatywnie jego działania), co nastąpiło po rozpoczęciu ukraińskiej kontrofensywy w Charkowie i ogłoszeniu mobilizacji w Rosji, ale w październiku i listopadzie wzrosła do 79%, a w grudniu ustabilizowała się na poziomie 81%. Władimir Putin cieszy się takim samym „patriotycznym wzrostem” poparcia, jaki poprawił jego notowania po aneksji Krymu w 2014 roku. W poprzednich latach, 2020 i 2021, jego popularność wahała się między 61% a 69%, ale przekroczyła 70%, kiedy na początku 2022 roku zaostrzyła się retoryka konfrontacji z Zachodem.

W tym kontekście można zauważyć, że Putinowski neototalitaryzm zyskał na sile dzięki wojnie na Ukrainie i propagandzie, która towarzyszyła temu konfliktowi. Kreml wykorzystał wojnę do wzmocnienia swojej władzy w Rosji i zwiększenia wpływu na Rosjan.

Wojna jako nieodłączny element projektu Władimira Putina

Obecny reżim rosyjski, zamiast opierać się głównie na ideologii, dąży do przekształcenia swoich propagandowych schematów w spójną platformę ideologiczną. Jak wskazał Siergiej Miedwiediew: „Ogólnie rzecz biorąc, wojna jest podstawową ontologią rosyjskiego społeczeństwa, optyką Rosjan. Wielowiekowa wojna represyjnego państwa kolonialnego z ludnością postrzeganą przez władze jako niewyczerpalne bogactwo naturalne” oraz nowy fundament rosyjskiej tożsamości.

Wojna pod kierownictwem Putina reprezentuje spersonifikowaną koncepcję rosyjską, która nigdy nie miała stałego kanonicznego statusu, lecz była zawsze intuicyjnie rozumiana przez władzę oraz przynajmniej część społeczeństwa. Agresywny rosyjski nacjonalizm, zestawiony z imperializmem, rosyjski mesjanizm i idea „specjalnej drogi” zostały wykorzystane do usprawiedliwienia roli Rosji jako mocarstwa oraz do budowania poczucia wyższości narodu rosyjskiego. 

W rzeczywistości możemy argumentować, że wojna i imperializm od samego początku stanowiły oraz nadal stanowią nieodzowny komponent Putinowskiego projektu państwa rosyjskiego. Dążenie imperialne Putina ma swe korzenie w wewnętrznej dynamice jego systemu, która równocześnie ożywiła długotrwały patriarchalny model rosyjskiego państwa. Obecnie, duch imperium przenika poprzez bezsensowną koncepcję ekspansji, która służy nie tylko do manifestacji potęgi Rosji, lecz przede wszystkim do utrzymania stabilności władzy. Według Władysława Surkowa, w celu zachowania tej stabilności, społeczna entropia musi być „eksportowana w celu odnowienia na obcym terytorium”. „Państwo rosyjskie, z jego surowym i biernym politycznym wnętrzem, przetrwało przez stulecia wyłącznie dzięki nieustannemu dążeniu do przekraczania własnych granic. […] Dla Rosji ciągła ekspansja to nie tylko jedna z idei, ale prawdziwa istota naszej historycznej egzystencji”.

Dążenie do ekspansji i aneksji terytoriów nie stoi w kontrze, a wręcz jest wspierane przez mentalny izolacjonizm, którego jednym z charakterystycznych przejawów jest metafizyczna koncepcja „rosyjskiej przestrzeni”, która rzekomo nie posiada stałych granic – jak wskazuje Nikołaj Płotnikow. Ostatnio władze rosyjskie odchodzą od określenia Rosji jako imperium, preferując opisywać ją jako odrębną cywilizację. W 2012 roku Władimir Putin propagował ideę, że Rosja stanowi „formę państwową cywilizacji, w której grupy etniczne nie mają znaczenia, a przynależność definiowana jest poprzez wspólną kulturę i wartości”. Ta wspólna kultura opiera się na „utrzymaniu dominacji kultury rosyjskiej”, której „wrogie siły” próbują przeciwdziałać.

Historia jako źródło i uzasadnienie rosyjskiej wojny na Ukrainie

W 1995 roku rosyjski historyk Aleksander Janow omawiał syndrom „weimarski” w kontekście Rosji. Przed trzema dziesięcioleciami krytycznie oceniał zachodnie podejście do postsowieckiej Rosji, która próbowała wprowadzić wolny rynek, lecz nie dysponowała planem na budowę demokracji. Janow ostrzegał, że Rosja stanie się „Rosją Weimarską”, będącą podstawą dla rosyjskiego rewanżyzmu – autorytarnego, antyzachodniego, antydemokratycznego, i że ustąpi miejsca agresywnemu „czerwono-brązowemu” państwu, łączącemu siły komunistyczne i faszystowskie. Współczesne rosyjskie społeczeństwo nie tylko odznacza się postsowieckim resentymentem, lecz także wykazuje sakralizację władzy i państwa w masowej świadomości, co stanowi fundament, na którym reżim Putina buduje swoje rządy w Rosji. W tym kontekście, Józef Stalin stał się symbolem potężnego państwa i modelu społeczeństwa, w którym jednostka przestaje mieć znaczenie na rzecz interesów państwa.

Pojęcie potęgi ma szczególną wagę w rosyjskim społeczeństwie i pomaga władzy usprawiedliwiać swoje działania. W początkowym okresie swoich rządów, Władimir Putin starał się budować wizerunek Rosji jako supermocarstwa. Rozpoczął kreowanie własnej interpretacji rosyjskiej historii, akcentując konieczność przeprowadzenia modernizacji kraju „siłą”, aby przywrócić mu status supermocarstwa. Rosyjska inwazja na Ukrainę w 2022 roku została przedstawiona przez rosyjskie media i władzę jako nieuniknioną reakcję na postrzegane zagrożenia dla bezpieczeństwa i interesów Rosji. Kluczowym narzędziem w tej narracji jest wykorzystanie historycznych analogii i symboliki. Prezydent Władimir Putin określił inwazję mianem „misji historycznej”, przywołując wspomnienie o roli Związku Sowieckiego w czasie II wojny światowej, aby wzbudzić zarówno dumę narodową, jak i celowość działań. Putin również posłużył się argumentem obrony obywateli rosyjskich na Ukrainie, odwołując się do idei wspólnej tożsamości etnicznej i wspólnego dziedzictwa Rosji i Ukrainy.

Rosyjskie media w analogiczny sposób wykorzystały historyczne odniesienia i symbole do przedstawienia inwazji na Ukrainę. Przykładowo, państwowa stacja telewizyjna RT określiła tę interwencję jako „wyzwolenie” Ukrainy, zestawiając ją z rolą Związku Sowieckiego w wyzwoleniu Europy spod panowania nazistowskich Niemiec. W epoce rządów W. Putina, kult militarystyczny zaczął nabierać samodzielnej dynamiki, wykraczając poza ramy politycznej propagandy stając się istotnym aspektem kultury masowej. Koncept „religii zwycięstwa” znalazł miejsce w kolektywnej wyobraźni poprzez ideę odtworzenia wojny, jako powrotu na pole bitwy, gdzie stawiane były wartości sowieckie w konfrontacji z nazistowskim zagrożeniem. Ten kult zapewnił zarówno propagandystom Putina, jak i odbiorcom, spójny wzorzec do wyjaśniania znaczenia i celów rosyjskiej agresji na Ukrainie. Zdaniem Andreja Kolesnikowa, reżim przerodził się z kultu zwycięstwa z 1945 roku w kult samej wojny: „obecna wojna ma swoje korzenie w historii, jest przez historię uwarunkowana, przez historię jest wyjaśniona. Co więcej, zarówno realne okoliczności historyczne – tak naprawdę jesteśmy świadkami trwającego bolesnego upadku imperium sowieckiego, jak i wymyślone i dostosowane do zadań władzy mity historyczne o braku państwowości ukraińskiej jako takiej i odwiecznym dążeniu Zachodu do zniszczenia Rosji”.

Wiodącą narracją, promowaną zarówno przez Kreml, jak i samego Putina, jest twierdzenie, że Ukraina stanowi integralną część historii Rosji. Władimir Putin nigdy nie zaakceptował niepodległości Ukrainy. W 2021 roku ponownie otwarcie podważył legitymację Ukrainy jako niezależnego państwa i eksponował imperialne ambicje Rosji. Zgodnie z tą narracją, Ukraina stanowi nieodłączny element historycznego i kulturowego dziedzictwa Rosji, a oba państwa mają wspólną tożsamość i cel. Propagatorzy tej linii argumentacyjnej twierdzą, że niepodległość Ukrainy jest wynikiem niedawnej konstrukcji i że jej ponowne zjednoczenie z Rosją jest niezbędne dla przywrócenia historycznej sprawiedliwości oraz promowania stabilności regionalnej. Ta narracja często jest powiązana z rosyjskim nacjonalizmem i koncepcją „rosyjskiego świata”, obejmującego wszystkie obszary i narody rosyjskojęzyczne.

W 2014 roku Aleksandr Dugin opisał ideologię nowej Rosji w tych słowach: „Rosja albo będzie rosyjska, to znaczy euroazjatycka, czyli jądro wielkiego rosyjskiego świata, albo zniknie. Ale wtedy lepiej pozwolić, by wszystko zniknęło. W świecie bez Rosji po prostu nie ma po co żyć”. Cztery lata później, podczas rozmowy z Władimirem Sołowjowem na temat zagrożenia nuklearnego, Putin niemal dosłownie powtórzył tę myśl: „Po co nam świat, skoro nie ma w nim Rosji?”.

Wnioski

Agresja Rosji na Ukrainę skupiła uwagę głównych mocarstw globalnych na istotności i ważności państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Ukrainy, w kontekście bezpieczeństwa międzynarodowego. Dotychczas w międzynarodowej debacie były obecne stanowiska marginalizujące rolę mniejszych państw europejskich, takich jak Ukraina czy Polska, na rzecz akcentowania wpływu mocarstw w tworzeniu globalnej infrastruktury bezpieczeństwa. Perspektywa Francji i Niemiec była osadzona w przekonaniu, że Rosja przez wiele lat stanowiła gwaranta bezpieczeństwa w Europie Wschodniej oraz istotnego partnera gospodarczego. Z kolei w Stanach Zjednoczonych Ameryki wpływowy nurt skupiał się na roli Republiki Federalnej Niemiec jako kluczowego partnera, obok Wielkiej Brytanii, w kwestiach bezpieczeństwa europejskiego. Rozpoczęcie agresji na Ukrainę oraz pełnoskalowej wojny skutkowało zmianą perspektywy zachodnich elit politycznych, które zdawały sobie sprawę z fundamentalnej roli Ukrainy w dostarczaniu surowców i towarów, jej strategicznego położenia oraz nowych wyzwań dla bezpieczeństwa związanych z realizacją rosyjskich planów neoimperialnych.

Bez wątpienia istotne jest, że Polska w tym kontekście zyskała na znaczeniu. Ponad udzieleniem nieprecedensowego wsparcia ludności cywilnej Ukrainy, przekazaniu pomocy militarnej oraz pełnieniu roli huba w dostarczaniu pomocy, Polska zdobyła wyższą pozycję w regionie. Ten trend znalazł potwierdzenie w rezolucjach przyjętych na szczytach NATO w Madrycie w czerwcu 2022 roku i w Wilnie w lipcu 2023 roku. Nowa koncepcja strategiczna podkreśla, że Rosja to główne bezpośrednie źródło zagrożenia. Zwrócono się również do Rosji i Białorusi z apelem o zaprzestanie agresji na Ukrainę.

Wyróżniającą cechą obecnej rosyjskiej wojny na Ukrainie jest brak uzasadnionego powodu. Nie istniało rzeczywiste zagrożenie ani dla Rosji, ani dla reżimu Putina. Pomimo braku jasnych celów politycznych i ekonomicznych tej wojny, wyraźnie dostrzegalne są cele polityki wewnętrznej. Przemówienia Władimira Putina od lat podkreślają zarówno postawę ofiary Rosji, jak i obraz Zachodu jako agresora. Wskazuje to, że Rosja nie ma konkretnego projektu cywilizacyjnego do zaproponowania i ogranicza się do roli „negacji Zachodu”. Inwazja na Ukrainę była zapewne wymierzona w osiągnięcie kilku celów, które miałyby umocnić poparcia dla Putina w kraju i wzmocnić jego pozycję na arenie międzynarodowej. 

Podsumowując, można wskazać kilka konsekwencji wojny Rosji na Ukrainie: 1) stosunki między Rosją a Zachodem doświadczyły drastycznego pogorszenia; 2) wojna na Ukrainie doprowadziła do rozłamów społecznych i kulturowych w Rosji; 3) wojna ta spowodowała mobilizację społeczeństwa rosyjskiego przeciwko Zachodowi oraz utrzymanie wpływu Putina na władzę i społeczeństwo. Kreml wykorzystuje ten kontekst do wzmacniania kontroli nad obywatelami oraz podporządkowania ich władzy; 4) inwazja na Ukrainę miała umocnić wpływy Rosji na arenie międzynarodowej i ograniczyć oddziaływanie Zachodu. Niemniej jednak skutki te były odwrotne od zamierzeń, przyspieszając zjednoczenie Zachodu, zwiększając obawy wielu państw byłego ZSRR względem Rosji oraz osłabiając wpływy Rosji w regionie.

Reżim totalitarny Rosji o charakterze postmodernistycznym wykorzystuje manipulację symbolami i narracjami zamiast klasycznej represji czy cenzury. Kierując się perspektywą międzynarodową, Kreml wykorzystuje politykę zagraniczną jako narzędzie umacniania władzy wewnętrznej. Rosja rozwija propagandę, która podkreśla unikalność i specjalną rolę kraju, spajając stalinizm z prawosławiem, panslawizmem z antyamerykanizmem i innymi elementami. Niemniej jednak obecny kryzys w Rosji wynika z braku ukarania zbrodni sowieckiego reżimu oraz braku refleksji nad tym okresem. Rosyjska neototalitarna specyfika wyraża się w braku spójnej ideologii, koncentrując się na tworzeniu narracji politycznych. Kontrolowane przez rząd media służą do szerzenia propagandy, wykreowania wizerunku Putina jako silnego przywódcy broniącego Rosję przed zagrożeniami Zachodu, a wrogowie demonizowani są jako źródło problemów.

Wojna na Ukrainie przyniosła ze sobą zmiany o charakterze fundamentalnym: 1) stan wojny doprowadził do pogłębienia napięć i odwrócenia relacji między Rosją a Zachodem; 2) mobilizacja społeczeństwa wobec konfliktu ujawniła podziały kulturowe wewnątrz Rosji; 3) Kreml wykorzystuje wojnę do zwiększenia swojego wpływu nad społeczeństwem oraz do osłabienia niezależności oraz 4) agresja wzmocniła również wpływy Rosji na arenie międzynarodowej (w państwa tzw. „globalnego Południa”), choć równocześnie pogłębiła izolację kraju.

Podsumowując, rosyjski reżim postmodernistyczny stara się wykorzystać zagraniczną politykę do podtrzymania swojej władzy wewnętrznej, przy jednoczesnym braku spójnej ideologii. Wojna na Ukrainie stanowiła próbę eksportu napięcia za granicę, ale przyniosła efekty odmienne od zamierzeń, prowadząc do dalszej izolacji Rosji oraz destabilizacji wewnętrznej czego przykładem był nieudany bunt Grupy Wagnera pod przywództwem nieżyjącego już Jewgienija Prigożyna. 

Prof. Tomasz Stępniewski