Ukraina „uznała prawo Rosji” do aneksji Krymu – ponownie twierdzą rosyjskie media. Tym razem propaganda potwierdza swoją stałą narrację „faktem”, jakoby państwowa spółka „Naftogaz Ukrainy” potwierdziła „rosyjski status” ukraińskiego półwyspu. Media rosyjskie twierdzą: państwowa spółka zaczęła domagać się od Kremla odszkodowania za utracone na Krymie mienie, a to, według rosyjskich urzędników i ekspertów, jest „krokiem w kierunku uznania przez stronę ukraińską przynależności Krymu do Rosji”. W tym samym czasie rosyjscy urzędnicy nazwali roszczenie ukraińskiej firmy „szarlatanerią”, a także oskarżyli Kijów o próbę otrzymania „łatwych pieniędzy” z Rosji.

„Sytuacja jest interesująca: okazuje się, że „Naftogaz” w pełni uznaje, że Krym jest terenem Federacji Rosyjskiej, uznaje prawa Rosji do własności na Krymie. W tym względzie jest pewien pozytywny moment polityczny” – cytuje RT w języku rosyjskim Igora Juszczkowa, czołowego analityka Narodowego Funduszu Bezpieczeństwa Energetycznego.

Zrzut ekranu ze strony RT
Zrzut ekranu ze strony Wzgliad
Zrzut ekranu ze strony RIA Nowosti

Oburzenie rosyjskich urzędników wywołał kolejny pozew „Naftogazu Ukrainy» przeciwko Kremlowi o nielegalne zajęcie przez Rosję aktywów korporacji państwowej na Krymie. Pod koniec czerwca „Naftogaz” i jego sześć spółek zależnych złożyło pozew do Trybunału w Hadze, w którym oszacowali szkody dla grupy spółek na 5,2 mld dolarów. Arbitraż podzielił rozpatrzenie sprawy na dwa etapy, a ostateczna decyzja może zapaść w drugim roku postępowania – w 2020 r. Ukraina nalega na odszkodowanie za każdy dzień okupacji, podczas której „Naftogaz” nie może wykorzystywać swoich aktywów na półwyspie.

Нафтогаз Украины

Naftogaz Ukrainy

Infografika Krym.Realia

„Naftogaz Ukrainy” wszczął międzynarodowy spór z Rosją w sprawie aktywów krymskich pod koniec 2016 r. Nie było zaskoczeniem, że Rosja próbowała zakwestionować właściwość Trybunału, jednak w 2019 r. sąd położył odpowiedzialność za przejęcie aktywów grupy „Naftogaz” na Krymie na Rosję. Ukraina nalega, że Kreml, oprócz naruszenia szeregu norm międzynarodowych przez aneksję Krymu, rażąco zignorował międzynarodową umowę w sprawie wzajemnej ochrony inwestycji między Kijowem a Moskwą. Właśnie to porozumienie podpisane przez władze Ukrainy i Rosji w 1998 r. stanowiło podstawę pozwu „Naftogazu”.

W szczególności art. 5 umowy o wzajemnej ochronie inwestycji stanowi, że Ukraina i Rosja zgadzają się „szybko i skutecznie wypłacić rekompensatę w przypadku wywłaszczenia” majątku każdej ze stron. Tak więc „Naftogaz” nie uznał prawa Rosji do Krymu: ukraińska firma, zgodnie z obowiązującą umową międzypaństwową, żąda od Rosji odszkodowania za utratę własnych inwestycji, ponieważ jest to przewidziane w umowie między Kijowem a Moskwą.

 

Propaganda wielokrotnie rozpowszechniała fake’i dotyczące międzynarodowych postępowań Ukrainy przeciwko Rosji. Wcześniej StopFake obalał wiadomości mediów rosyjskich, jakoby „Naftogaz” przegrał sąd przeciwko „Gazpromowi„ w Unii Europejskiej, a także o tym, jakoby Arbitraż Sztokholmski zadowolił większość  wymagań „Gazpromu”.