Rosyjskie media szybko podchwyciły część tekstu z wywiadu udzielonego przez Julię Mendel – rzecznika prasowego prezydenta Ukrainy, zamieniając jej komentarz w „przyznanie się do zabijania przez armię ukraińską ludności cywilnej w Donbasie”.
StopFake wielokrotnie demaskował tego rodzaju fake’i, w tym przypadku cytat z wypowiedzi Mendel został wyrwany z kontekstu, a sama informacja nie jest prawdziwa.
![](https://www.stopfake.org/content/uploads/2019/06/01-2.jpg)
![](https://www.stopfake.org/content/uploads/2019/06/02-3.jpg)
![](https://www.stopfake.org/content/uploads/2019/06/03-3.jpg)
„Rzecznik prasowy Zełeńskiego opowiedziała o prowokacjach na Donbasie” – podaje portal Lenta.ru (Лента.ру).
„Kijów zaczął wykazywać przynajmniej pewien obiektywizm i opowiadać o tym, co w rzeczywistości dzieje się w kraju, ale czy ta linia zostanie doprowadzona do końca?” – podał portal politobzor.net.
„Po raz pierwszy na Ukrainie oficjalnie zostało uznane, że siły zbrojne Ukrainy ostrzeliwują cywilnych mieszkańców Donbasu” – do takich wniosków dochodzi strona internetowa dnr-pravda.ru.
„Ukraińscy snajperzy celowo ostrzeliwują cywili z ŁRL” – podaje internetowa strona informacyjna „ludowej milicji ŁRL”.
Wiele propagandowych środków masowego przekazu również podchwyciło tę informację. Wśród nich możemy wyróżnić: „Wzglad” («Взгляд»), Lenta.ru («Лента.ру»), „Tsargrad.tv” («Царьград ТВ»), „Moskiewski Komsomolec” («Московский комсомолец»), Life.ru, Gazeta.ru («Газета.ру»), NewsFront, REN.TV (РЕН ТВ), „Informacyjna Agencja Charków” («Новостное агентство Харьков»)”, „Russkaja Wiesna”(Русская весна).
![](https://www.stopfake.org/content/uploads/2019/06/04-1.png)
Rzeczniczka prasowa prezydenta Ukrainy Julia Mendel skomentowała w programie na żywo stacji telewizyjnej 1+1 proces pertraktacji w Mińsku oraz manipulacje dotyczące oświadczeń na temat rzekomego zakazu dla armii ukraińskiej strzelania w odpowiedzi na ostrzały przeciwnika.
„Mieliśmy dwie «zdrady». Pierwszą z nich jest to, że Leonid Daniłowicz (Kuczma – przyp. red.) rzekomo oświadczył, że ukraińscy wojskowi nie mogą strzelać w odpowiedzi na ostrzały. Wydaje mi się, że żaden prezydent nie mógłby życzyć czegoś takiego swojemu krajowi. Nie wiem skąd pochodzi pogłoska, ale rozmawialiśmy dzisiaj i powiedział, że jest to zdanie wyrwane z kontekstu – powiedziała.
Po pierwsze, całe zdanie nawiązywało do tego, że zobowiązania do zawieszenia broni zostały określone w porozumieniach mińskich. Warunkiem koniecznym są w tej sprawie wzajemne zobowiązania. Ukraina nie może powstrzymać ostrzałów wyłącznie jednostronnie. Jest to po prostu niemożliwe. O co dokładnie chodziło? O to, że bardzo często żołnierze ukraińscy stają się celem prowokacji – strzelają (do nich) z budynku mieszkalnego, przedszkola, ze szkoły, szpitala, z dowolnego miejsca, gdzie przebywają cywilni mieszkańcy. Po czymś takim zaczyna się ostrzał tego budynku. W ten sposób giną nasi ludzie, Ukraińcy. Chodziło w rzeczywistości o to, by nie ulegać prowokacjom” – oświadczyła Julia Mendel (materiał wideo 01:30:00).
![](https://www.stopfake.org/content/uploads/2019/06/05.png)
![](https://www.stopfake.org/content/uploads/2019/06/06.png)
„Armia ukraińska strzela do cywili”, „Ukraińska armia zabija cywilów” – jest to jeden z podstawowych przekazów propagandowych Kremla, rozpowszechnianych na temat Sił Zbrojnych Ukrainy. StopFake wielokrotnie ujawniał tego rodzaju fake’i i otrzymywał komentarze służby prasowej ATO, a później również i OPS o tym, że ostrzały obszarów mieszkalnych i ludności cywilnej w ogóle nie są prowadzone.
Oświadczenie Mendel o tym, że żołnierze ukraińscy odpowiadają na ostrzały strzelając do budynków mieszkalnych, przedszkoli i szkół zostało skomentowane przez przedstawicieli wojska, jak również i przez projekt wolontariuszy „Wojska informacyjne Ukrainy”.
„Nigdy nie strzelano do szpitali, szkół, a tym bardziej do przedszkoli. Nigdy. Nawet jeśli separatyści tam „pracowali”. Zgrzytali zębami, ale nigdy tego nie robili. Co więcej – w latach 2014 i 2015 separatyści-bojówkarze celowo strzelali z szarej strefy w obydwu kierunkach. Zarówno do naszych żołnierzy, jak i po zabudowaniach cywilnych. W Internecie jest wiele dowodów” – zaznacza wolontariusz, Roman Donik.
„Obawiam się, że was rozczaruję, ale artylerzyści zawsze wiedzą gdzie strzelają. Ponieważ robią to według współrzędnych, które są nakładane na mapy. A na mapach można wyraźnie zobaczyć czy jest tam szkoła,czy przedszkole, czy inny obiekt infrastruktury, w którym mogą być zgromadzeni ludzie. I w tym przypadku podejmowana jest decyzja o zakazie strzelania, aby nie powodować ofiar wśród cywilów. W związku z tym, kiedy ukazujecie naszych artylerzystów jako szumowiny i bandytów strzelających wszędzie gdzie się da bez zastanowienia, bez świadomości, gdzie mogą trafić pociski tylko dlatego, że gdzieś po drugiej stronie strzela wróg – to delikatnie mówiąc, jest to bardzo upokarzające. A na dodatek pokrywa się z propagandą Kremla, który bezpośrednio oskarża nas o przeprowadzanie ostrzałów sektorów mieszkalnych” – napisał dziennikarz wojskowy, a zarazem wolontariusz Serge Marco.
„Nigdy nie ostrzeliwaliśmy szkół i przedszkoli! Było to kosztem życia naszych pobratyńców” – oświadczył Wiktor Szydluch, zastępca szefa zarządu badawczego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.
![](https://www.stopfake.org/content/uploads/2019/06/07-588x1024.jpg)
![](https://www.stopfake.org/content/uploads/2019/06/08-1014x1024.jpg)
![](https://www.stopfake.org/content/uploads/2019/06/09.jpg)
Sami finansowani przez Rosję separatyści przyznają, że wykorzystują ludność cywilną Donbasu jako tarczę przy prowokacjach przeciwko armii ukraińskiej. Na przykład były dowódca bojówkarzy-separatystów tak zwanej Donieckiej Republiki Ludowej (DR) Igor Girkin oświadczył, że ukrywał się za cywilami w Słowiańsku w obwodzie donieckim w 2014 roku i używał cywilnych mieszkańców jako tarczy.
Ostrzały przez prorosyjskich separatystów obszarów mieszkalnych w Donbasie są rejestrowane zarówno przez Ministerstwo Obrony Ukrainy jak i Międzynarodową Agencję Wywiadowczą Bellingcat.